Dla wszystkich kibiców i piłkarzy AS Roma był to dzień pełen radości, ale też zadumy i wręcz smutku. Z jednej strony "Giallorossi" wywalczyli wicemistrzostwo Włoch, z drugiej pożegnali legendę. Bo swój ostatni mecz w barwach drużyny, którą reprezentował przez 25 lat, rozegrał słynny Francesco Totti.
Pożegnanie było bardzo wzruszające. Fani nie powstrzymywali łez, podobnie zresztą jak sam 40-latek, który nie potrafił ukryć emocji. Klub w piękny sposób go uhonorował, a on sam podziękował trybunom za lata wsparcia i dopingu. Ale gdy zakończyły się uroczystości na Stadio Olimpico, Totti postanowił uczcić koniec kariery jeszcze w inny sposób.
Okazało się bowiem, że zorganizował huczną imprezę pożegnalną! Zaprosił na nią swoich klubowych kolegów, którzy tłumnie przybywali wraz ze swoimi życiowymi partnerkami. A na przyjęciu nie mogło zabraknąć duszy towarzystwa, czyli Wojciecha Szczęsnego, który miał przyjemność grać i trenować z Tottim przez ostatnie dwa lata. 27-latek zabrał swoją żonę Marinę Łuczenko-Szczęsną i oboje przyszli pożegnać legendę. Zdjęciem z imprezy w sieci pochwaliła się sama Marina, a fani wręcz nie mogli wytrzymać z zazdrości. "Ale będziecie mieć pamiątkę. Super!", "Szczęściarze. Piękna para i Il Capitano - to tylko niektóre z komentarzy, które pojawiły się pod fotografią.
Pożegnalna impreza Totti'ego #ilcapitano #francescototti #totti #legend #history #legendry #italy #party #asroma #forzaroma #roma #rome #italia #allblackeverything
Post udostępniony przez MaRina Łuczenko - Szczęsna (@marina_official) 29 Maj, 2017 o 11:20 PDT