Od meczu Polski z Mołdawią minął już ponad miesiąc, ale temat wyprawy do Kiszyniowa wraca jak bumerang. Zdaje się, że klęska 2:3 na boisku została przykryta przez afery w PZPN. Jako pierwszy o skandalicznej delegacji na spotkanie z Mołdawią poinformował Szymon Jadczak, dziennikarz śledczy Wirtualnej Polski. W ostatnich miesiącach ma on wyjątkowo dużo tematów wokół piłkarskiej reprezentacji Polski, a ostatnio był jednym z gości programu "Wysoki Pressing" na antenie Canal+ Sport, gdzie publicznie obnażył PZPN za rządów Cezarego Kuleszy. Jego zdaniem głośna afera z Mirosławem Stasiakiem może być zaledwie jedną z wielu.
Szymon Jadczak publicznie obnażył PZPN Cezarego Kuleszy
- Wiem, że są zdjęcia i nagrania z tego, co się działo w lożach czy to prezydenckich, czy to pzpnowskich i na wyjazdach pzpnowskich. W telefonach wielu ludzi w tym kraju są kompromitujące nagrania i zdjęcia, które zostały zrobione podczas meczów kadry. Bo, jak to się mówi, pić trzeba umieć, a to nie jest takie oczywiste i jako dziennikarz śledczy zacieram ręce - powiedział Jadczak. Wrócił też do głośnego tematu sprzed mundialu dotyczącego Dominika G., pseudonim "Grucha".
- Sytuacja z "Gruchą" była taka, że Cezary Kulesza chciał go zatrzymać w PZPN-ie, czyli tego ochroniarza z zarzutami o udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Dopiero mocne tupnięcie Roberta Lewandowskiego sprawiło, że Kulesza się ugiął i "Gruchę" pożegnał. To chyba nie o to chodzi, żeby kapitan reprezentacji przed najważniejszą imprezą zajmował się "Gruchą", bo mu prezes, za przeproszeniem, zwala "Gruchę" na głowę - zdradził dziennikarz cytowany przez Sport.pl. Jego zdaniem pozycja Kuleszy jest mimo wszystko niepodważalna.
Robert Lewandowski musiał interweniować u Kuleszy
- Czego bym nie pokazał, czego bym nie ujawnił, to Cezary Kulesza jest nie do ruszenia. Te dywagacje są bez sensu. Raz, że Kulesza ma poparcie rządu, jest kolegą z ministrem sportu Kamilem Bortniczukiem, co nam pokazywały zdjęcia opublikowane przez "Fakt", gdzie wspólnie bawią się na imprezie innego polityka. Dwa, Cezary Kulesza ma za sobą Orlen i umowę na 170 milionów - podsumował Jadczak.