Dwukrotny triumfator Ligi Mistrzów, który w styczniu pożegnany został chłodno w Rzymie, właśnie związał się Fenerbahce i będzie prowadzić klub ze Stambułu w dwóch najbliższych sezonach. Cel jest oczywisty – powrót „Fener” na mistrzowski tron, na co jego kibice czekają już dziesięć lat; po raz ostatni klub świętował tytuł w sezonie 2013/14.
Oczekiwania związane z zatrudnieniem słynnego Portugalczyka są ogromne. Witający go fani wypełnili trybuny stadionu Fenerbahce, nie zabrakło rac i innych efektów pirotechnicznych. Mourinho był wyraźnie podekscytowany atmosferą spotkania.
- Zwykle trenera kocha się po zwycięstwach – mówił. - Tutaj poczułem, że jestem kochany jeszcze przed rozpoczęciem prac. Jest dla mnie wielka odpowiedzialność, którą czuję i obiecuję wam, że od tej chwili należę do waszej rodziny – przemawiał do zgromadzonej publiki.
Piłkarzem Fenerbahce w zeszłym sezonie był Sebastian Szymański. Ze względu na świetną postawę polski pomocnik znalazł się na celowniku kilku znaczących klubów europejskich z topowych lig (m.in. z Anglii i Włoch). Nie ma jednak w tej chwili konkretów dotyczących jego ewentualnego odejścia z klubu znad Bosforu.
Miejscowe media spekulowały natomiast, że do Szymańskiego dołączyć może kapitan Biało-Czerwonych. Robert Lewandowski został o to zapytany podczas niedzielnej konferencji prasowej, rozpoczynającej zgrupowanie Polaków przed Euro 2024. Odpowiedź była jednoznaczna.
Mourinho poszukuje jednak napastników. Kandydat na prezydenta klubu, Aziz Yildirim, przyznał publicznie, że wśród celów transferowych „Fener” tego lata znajdą się m.in. Paulo Dybala i Romelu Lukaku, a także wicekról strzelców LaLiga, Alexander Sørloth.