Łukasz Załuska: To ja zastąpię Boruca! (a nie James)

2010-07-26 5:45

Po transferze Artura Boruca (30 l.) do Fiorentiny Łukasz Załuska (28 l.) został pierwszym bramkarzem Celticu Glasgow. I choć "The Bhoys" zamierzają sprowadzić Davida Jamesa (40 l.), Polak zapowiada, że pośle doświadczonego Anglika na ławkę.

Przez cały ostatni sezon Załuska był zmiennikiem Boruca. Teraz wreszcie nadchodzi jego czas. - Jestem gotowy, by być tym pierwszym, mam dobre przeczucia - mówi "Super Expressowi" Załuska. - Na razie to ja gram w najważniejszych meczach sparingowych, a to dobrze rokuje.

Najprawdopodobniej w ciągu kilku dni Załuska będzie miał nowego rywala w walce o miejsce w składzie, bo trenerzy Celticu chcą wypełnić lukę po Borucu. Najpoważniejszym kandydatem jest reprezentant Anglii - David James.

- Jeśli do nas dołączy, to może być pewien, że nie odpuszczę mu i będę walczył do upadłego o miejsce w pierwszej jedenastce - podkreśla Załuska.

Po odejściu Boruca oczekiwania wobec Załuski znacznie wzrosną. Polski bramkarz twierdzi jednak, że to go tylko mobilizuje.

- Artur był żywą legendą kibiców Celticu, ale ja nie boję się z tą legendą zmierzyć - zapewnia. - Nie boję się niczego. Sytuacja jest nowa, więc i będzie na mnie ciążyć większa presja. Ale Celtic to wielki klub, to normalne - zaznacza.

Celtic świetnie prezentuje się przed eliminacjami do Ligi Mistrzów. - Ostatnio w Bostonie graliśmy sparing ze Sportingiem Lizbona. Skończyło się remisem 1:1 po dobrym spotkaniu. To dobry prognostyk przed rywalizacją z portugalską Bragą w Champions League - zauważa bramkarz "The Bhoys". - Zagraliśmy na słynnym stadionie do baseballa, Fenway Park. Ostatni mecz, 42 lata temu, zagrał tam słynny Pele.

Bramkarz Celticu nie miał okazji pożegnać się z Borucem przed jego wyjazdem do Florencji. - Wszystko działo się strasznie szybko i niespodziewanie. Muszę przyznać, że trochę mi Artura brakuje, przecież przez rok trzymaliśmy się razem. Był świetnym kolegą, a do tego dużo się od niego nauczyłem. Ale takie jest życie, czasem drogi się rozchodzą. Życzę Arturowi powodzenia, mam nadzieję, że podbije Florencję - mówi Załuska.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze