To była końcówka pierwszej połowy. W 73. minucie turecki zespół dopiął swego: po raz kolejny to właśnie Szymański – tym razem po dograniu Merta Müldüra – okazał się najsprytniejszy w polu karnym gospodarzy i na świetlnej tablicy na stadionie Ibrox Park, zaświecił się wynik 0:2. 50 tysięcy szkockich kibiców było w szoku!
Ten rezultat oznaczał dogrywkę. Szymański został zmieniony po pierwszej jej części. I mógł tylko z ławki, w bezsilności, w serii „jedenastek” przyglądać się zmarnowanym przez swych partnerów karnym. Bramkarza Rangersów nie zdołali pokonać Dušan Tadić i Fres, a Hakan Yandas w ogóle nie trafił w bramkę i drużyna Polaka, przegrywając karne 2:3, pożegnała się z Ligą Konferencji.
To on poprowadzi Polaków na Litwinów i Maltańczyków? Ekspert zaciera ręce, widząc formę Sebastiana Szymańskiego
- Być może więc na zgrupowanie reprezentacji Sebastian przyjedzie ciut sfrustrowany, ale za to na pewno w dobrej formie – uśmiecha się Cyzio. I – wobec nieobecności Piotra Zielińskiego – właśnie w Szymańskim upatruje lidera środka pola Biało-Czerwonych.
Michał Probierz wysyła powołania. Co zrobić z reprezentantami, którzy nie grają w klubach? Eksperci odpowiadają, nie ma między nimi zgody
- Mam nadzieję, że od trenera Probierza dostanie takie zadania, w których będzie go cieszyła gra i dzięki którym pokaże swoje największe umiejętności – dodaje nasz rozmówca, właśnie w piłkarzu Fenerbahce upatrując kandydata na lidera środka pola naszej reprezentacji. - Ma wielką szansę, by wreszcie pokazać się w kadrze w roli, która mu najbardziej pasuje – kończy Jacek Cyzio.
