Jakub Kiwior

i

Autor: Cyfrasport Jakub Kiwior

Trzech muszkieterów z Italii

Transferowe przymiarki w Serie A. Rośnie cena reprezentanta Polski, trafi do giganta?

2023-01-02 12:24

Zimowe okno transferowe zostało otwarte. Trzech polskich kadrowiczów występujących we Włoszech jest o krok od zmiany klubu. Czy obrońcy Jakub Kiwior i Bartosz Bereszyński oraz pomocnik Szymon Żurkowski będą bohaterami transferów w Serie A? Były kadrowicz, a obecnie ekspert Piotr Czachowski analizuje dokonania wspomnianego trio.

Zapracował sobie na transfer

Jakub Kiwior to odkrycie minionego roku w reprezentacji Polski. Pojechał na mundial i był podstawowym graczem zespołu. Świetnie spisuje się w Spezii. Łączony jest z mocnymi markami jak Milan, Dortmund Czy Lipsk. Cena za kadrowicza to ok. 20 mln euro. - Można powiedzieć, że to kwota promocyjna - mówi Piotr Czachowski, był reprezentant Polski, obecnie ekspert od ligi włoskiej. - Klub, który po niego sięgnie nie będzie żałował, choć wiadomo, że zawsze jest nutka ryzyka. Ale akurat o Kiwiora jestem spokojny. Zaimponował mi charakterem. Doceniam to, jaką drogę musiał przejść, aby trafić do Włoch. Przez 1,5 roku w Spezii nie zmarnował czasu. Wywalczył sobie miejsce, najpierw jako defensywny pomocnik, a potem już jako stoper. Nie zawodził, skauci musieli na niego zwrócić uwagę. Zapracował sobie na transfer, bo naprawdę poczynił kolosalne postępy. Oczywiście jest młody i będzie jeszcze popełniać błędy. Imponuje wyprowadzeniem piłki, a to duży atut dla środkowego obrońcy. Kiwior ma papiery na duże granie, widzę przed nim perspektywy. Jak jest chętny, aby wyłożyć za niego te 20 mln euro, to ja na jego miejscu bym się nie zastanawiał. Życzyłbym mu transferu do Milanu, gdzie jest trener Stefano Pioli. Myślę, że u jego boku mógłby się rozwinąć. Ale też na wszystko potrzeba czasu - analizuje.

Trudna walka o pierwszy skład

Na mundialu błysnął także Bartosz Bereszyński, który był pewnym punktem na lewej obronie. W przypadku obrońcy Sampdorii włoskie media są przekonane, że w tym oknie trafi do Napoli. - Zakładałem, że mundial będzie dla niego szansą, aby się pokazać - przyznaje. - To było takie okno wystawowe. Zrobił to wyśmienicie, bo zainteresowało się nim Napoli. Lider Serie A w tym sezonie wysoko zawiesiło sobie poprzeczkę, bo celuje w tytuł. Dlatego szuka doświadczonych piłkarzy, aby mieć szeroką kadrę do rywalizacji na kilku frontach, bo jest walka w Serie A, Pucharze Włoch i Lidze Mistrzów. Chcą dobrze wypaść, więc niezbędne są posiłki. Ale oceniam, że walka o pierwszy skład w Napoli będzie niezwykle trudna dla Polaka. W każdym razie, to będzie duża rzecz, gdy zamieni Sampdorię, która broni się przed spadkiem na walczące o tytuł Napoli. To będzie takie zamknięcie klamry jego pobytu we Włoszech. Wielkim klubom nie można odmawiać - zaznacza.

Kawał z niego zbója

Na mistrzostwach świata był także Szymon Żurkowski, ale w ogóle nie zagrał. Jesienią miał problemy w Fiorentinie. Teraz jego pozyskaniem zainteresowana jest Salernitana. - Stracił pół roku, nie podobało mi zachowanie Fiorentiny wobec niego - ocenia. - Nie grał, nie dawno mu szansy, nie mógł tej swojej wartości udowodnić. W efekcie przez te perturbacje mocno wyhamował. W sparingu z Chile było widać brak ogrania. Był jakiś ociężały, miał problemy w kontakcie z rywalem, choć wyglądał jak kawał zbója. Zastanawiam się, po co został sprowadzony do Florencji skoro był niepotrzebny? W Empoli wyglądał bardzo dobrze, strzelał gole, asystował. Gdyby tam został, to myślę, że pociechę miałaby także z niego kadra. Mam nadzieję, że Salernitana zrobi wszystko, aby po niego sięgnąć. Kolejne miesiące w Fiorentinie kompletnie nie mają sensu. Przebić się będzie mu ciężko, bo widać, że trener Italiano nie ma do niego przekonania. Miał pół roku i co mu zaproponował? W jego przypadku konieczna jest zmiana klubu, żeby się odbudował. Wierzę w to, że „Żurek” wciąż będzie nam jeszcze smakował. Bardzo mu kibicuję po tym, co zademonstrował w Empoli. Pokazał, że potrafi grać. Był wtedy w gazie. Dlatego nie można go skreślać, bo możliwości ma spore i robić wielkie rzeczy. Ale ten powrót może go dużo kosztować, bo to nie będzie wyglądało tak, że z marszu wejdzie i będzie grał jak dawniej. Będzie potrzebował czasu - stwierdza Czachowski.

Sonda
Czy Jakub Kiwior poradziłby sobie w AC Milan?
Najnowsze