Wszyscy mamy nadzieję, że najpiękniejsze polskie bramki mundialowe padną w Rosji, ale na razie warto się podelektować tymi, które biało-czerwoni zdobyli na poprzednich mistrzostwach. Mój subiektywny ranking otwiera trafienie Bońka w niezapomnianym meczu z Belgią.
1. Zbigniew Boniek (Polska – Belgia, 3:0, 1982 rok, gol na 1:0)
Piękne podanie Grzegorza Laty i jeszcze piękniejszy strzał. To była dopiero trzecia minuta, a bramka Bońka pomogła Polakom ustawić sobie mecz. Wtedy nie mierzono jeszcze siły strzału, a szkoda, bo futbolówka po soczystym uderzeniu Zibiego szybowała z piekielną prędkością. Bramkarz Belgów nie miał żadnych szans, mimo że próbował podjąć rozpaczliwą interwencję. Jak wiadomo, Zbigniew Boniek strzelił w tamtym meczu trzy gole, ale wygląda na to, że właśnie ta bramka jest jego ulubioną. Świadczy o tym jego wpis, w trakcie dyskusji, gdy zaproponowałem na Twitterze wybór najładniejszej polskiej bramki. Jako swój typ do miana najpiękniejszego polskiego trafienia mundiali prezes PZPN podał strzał Andrzeja Buncola z Peru, a o swojej pierwszej bramce z Belgami napisał tak: „Uważam, że współczynnik trudności przy pierwszej bramce od 0 do 10 był 11 (uderzenie bliższą nogą, nie była to piłka kontrująca, niech ktoś to spróbuje zrobić)".
Generalnie o tym popisie Bońka często mówi się, że to najlepszy indywidualny występ polskiego piłkarza w historii mistrzostw świata. Jedynym, który mógłby się z nim (chyba) równać był Ernest Wilimowski, który w 1938 roku strzelił cztery bramki Brazylijczykom i wywalczył rzut karny. Tylko że wtedy przegraliśmy 5:6 i odpadliśmy, a popis Bońka w 1982 utorował nam drogę po medale.
(Zbigniew Boniek w meczu z Belgią)
Skrót meczu Polska - Belgia 3:0
2. Andrzej Szarmach (Polska – Włochy, 1974, 2:1)
Długo się wahałem, Boniek czy właśnie Szarmach na pierwszym miejscu, Boniek czy Szarmach… Ostatecznie postawiłem na „Zibiego”, ale jestem przekonany, że gol Szarmacha też zbierze mnóstwo głosów w naszej sondzie. Bo trafienie byłego gracza Górnika Zabrze było rzeczywiście niesamowite. Kilka dni temu, będąc ostatnio w studiu radiowym, zapytałem trenera Andrzeja Strejlaua o to, która bramka powinna wygrać taki konkurs. Były selekcjoner wskazał dwa trafienia z tego samego meczu: Deyny i Szarmacha. Wprawdzie nie chciał wybrać tej najładniejszej, ale dał pewną wskazówkę, odpowiadając: „Wie Pan, strzał głową zawsze jest trudniejszy”…
Szarmach był wybitnym snajperem, w klasyfikacji polskich strzelców wszech czasów na poziomie ekstraklasy zajmuje czwarte miejsce – 203 gole (109 w polskiej lidze, 94 we francuskiej). Przed nim są tylko Robert Lewandowski (209, 177 w Bundeslidze, 32 w polskiej), Włodzimierz Lubański (239, 155 w polskiej i 84 w belgijskiej) i Krzysztof Warzycha (310, 244 w greckiej i 66 w polskiej). Szarmach był też czołowym strzelcem kadry – 31 goli mówi samo za siebie.
(Andrzej Szarmach w reprezentacji Polski)
Skrót meczu Polska - Włochy 2:1.
3. Kazimierz Deyna (Polska – Włochy, 1974, 2:1)
Choć Deyna nie był klasycznym napastnikiem, to strzelał dużo i pięknie. 41 goli w polskiej kadrze daje mu czwarte miejsce, za Lewandowskim, Lubańskim i Latą w klasyfikacji wszech czasów. Ten gol, z Włochami w 1974 roku, to też mocny kandydat nawet do zwycięstwa w sondzie na najpiękniejszą polską bramkę w historii mundiali. Strzał przeszedł do historii również dlatego, że po tym strzale Deynie… pękł but. Przy okazji „pękły” też nadzieje Włochów, że w tamtym meczu uda im się Polaków zatrzymać…
4. Zbigniew Boniek (Polska – Belgia, 1982, 3:0, gol na 2:0)
Jedna z najpiękniejszych akcji w historii polskiej reprezentacji. Jedną z niewielu, która mogłaby z nią konkurować była… trzecia akcja Polaków w tym meczu, gdy sprawy w swoje ręce wziął tercet Boniek – Lato – Smolarek, ze świetnym wykończeniem Zibiego. Ale wracając do drugiej bramki, ona też ma mnóstwo „wyznawców” bo w każdym zagraniu było coś pięknego: podanie Kupcewicza do Buncola, odegranie przez Buncola głową i również główka Bońka. Trochę pomógł przy tym błąd belgijskiego bramkarza, który niepotrzebnie wychodził do piłki, ale… to nie nasz problem… Boniek strzelił dla kadry 27 goli, a ten drugi z Belgią był na pewno jednym z najładniejszych i - co nieraz podkreśla prezes PZPN wywiadach - jego największy indywidualny popis miał miejsce nie byle gdzie, bo w świątyni futbolu, czyli na stadionie Barcelony.
5. Kazimierz Deyna (Polska – Meksyk, 1978, 3:1)
Ten gol nie jest może zapomniany, ale na pewno na przestrzeni lat w telewizyjnych powtórkach nie brylował tak bardzo jak trafienia Bońka z Belgią czy gole ze wspomnianego meczu z Włochami. A tymczasem ten strzał naszego piłkarskiego geniusza naprawdę zasługuje na przypomnienie. To było potężne, precyzyjne uderzenie zza pola karnego, przy którym bramkarz Meksyku nie miał nic do powiedzenia. Swoją drogą, pozostałe dwie bramki w tym meczu strzelił Zbigniew Boniek i one też były bardzo ładne. W tym jednak przypadku wybieramy gola nieodżałowanego Deyny.
(Kazimierz Deyna)
Skrót meczu Polska - Meksyk 3:1.
6. Jerzy Gorgoń (Polska – Haiti, 1974, 7:0)
Jerzy Gorgoń strzelił dla reprezentacji Polski 6 goli w 55 występach, co jak na obrońcę jest całkiem dobrym wynikiem. Z tych sześciu trafienie z Haiti zdecydowanie wybija się na plan pierwszy. To był potężny strzał z dystansu, po krótkim rozegraniu rzutu wolnego. Wprawdzie jeden z zawodników Haiti próbował jeszcze zablokować uderzenie, ale na szczęście dla niego samego nie zdążył, bo gdyby mu się to udało, mogło dojść do ciężkiej kontuzji ze względu na impet z jakim Gorgoń przymierzył się do tamtego strzału. Przy okazji, to było najwyższe zwycięstwo reprezentacji Polski w finałach mistrzostw świata.
(Reprezentacja Polski w 1974 roku)
Skrót meczu Polska - Haiti 7:0.
7. Andrzej Szarmach (Polska – Francja, 1982, 3:2)
Może nie tak piękne trafienie jak strzał Szarmacha w meczu z Włochami, ale też bardzo „konkretne”. „Diabeł” biegł z boku pola karnego i huknął tak, że piłka odbiła się od dalszego słupka, zaskakując bramkarza Francuzów. Co do Szarmacha, to jest to drugi polski strzelec w historii mundiali. W tej prestiżowej klasyfikacji pierwszy jest Grzegorz Lato (10 goli), drugi właśnie Szarmach z 7 trafieniami. Podium uzupełnia Zbigniew Boniek (6 bramek).
Skrót meczu Polska - Francja 3:2.
8. Andrzej Buncol (Polska – Peru, 1982, 5:1)
W trakcie dyskusji na Twitterze prezes Zbigniew Boniek wskazał właśnie tego gola jako najładniejszego w historii naszych mundialowych trafień. Akcja i strzał rzeczywiście była przednia, a uderzenie Buncola bardzo konkretne. Przy tym trafieniu efektowną asystą (podanie piętą) popisał się wspomniany Boniek. To było jedyne trafienie Andrzeja Buncola w historii jego występów w finałach mistrzostw świata. W sumie były gracz Ruchu i Legii w kadrze zagrał 51 spotkań i strzelił 6 bramek.
(Andrzej Buncol)