Wichniar znokautował Kolonię

2008-09-22 4:00

Polskiemu napastnikowi pomogły bokserskie treningi.

W tygodniu razem trenowali. W weekend jeden strzelił cudowną bramkę i poprowadził swój zespół do zwycięstwa, a drugi został bokserskim mistrzem Europy.

Król Artur spotyka Kapitana Hucka - pod takim hasłem niemieckie media relacjonowały wspólny trening Artura Wichniarka (31 l.) i Marco Hucka (24 l.). Napastnik Arminii Bielefeld i urodzony w tym mieście bokser spotkali się na stadionie Schuco Arena. Rozegrali konkurs rzutów karnych (Polak wygrał 3:2) i zaliczyli krótki bokserski sparing (górą był Huck).

- Artur ma talent do boksu - komplementował Polaka "Kapitan Huck". - Może i tak, ale zostanę przy futbolu - odpowiadał Wichniarek.

Efekt tych niecodziennych przygotowań okazał się znakomity. Artur w meczu Arminii z FC Koeln zadał nokautujący cios. W 76. minucie cudownym strzałem ustalił wynik spotkania na 2:0. To już piąte trafienie "Wichniara" w tym sezonie Bundesligi, choć w niektórych zestawieniach (np. "Kickera") polski napastnik wciąż ma cztery gole. A to dlatego, że część obserwatorów meczu w Bielefeld uznała tę bramkę za samobójczą.

Równie dobrze poszło w sobotę Huckowi. Niemiecki bokser w walce o pas mistrza Europy wagi junior ciężkiej znokautował Francuza Jeana Marca Monrose'a (27 l.).

Najnowsze