Rybus do tej pory rozegrał niemało – bo aż 66 - spotkań w zespole narodowym. Kiedy Czesław Michniewicz ogłaszał nominacje na czerwcowe zgrupowanie kadry, piłkarza (wówczas jeszcze) Lokomotiwu Moskwa pominął z rozmysłem: właśnie ze względu na jego przynależność klubową. Chciał w ten sposób uniknąć dyskusji dalekiej od spraw sportowych, która koncentrowałaby się na aspekcie moralnym faktu nieprzerwanej gry Rybusa w Rosji w sytuacji, w której Grzegorz Krychowiak na przykład zdecydował się ów kraj opuścić po rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Selekcjoner o sprawie Rybusa nie chce rozmawiać i w tym momencie, czego dowodem była poniedziałkowa konferencja prasowa przed meczem z Belgią. - W niczym nam nie pomoże w tym spotkaniu, bo nie jest powołany. Czas i miejsce na te rozmowy będzie po zgrupowaniu – podkreślał Czesław Michniewicz. Wszelkie próby zahaczania o ten temat „kasował” też rzecznik prasowy PZPN, Jakub Kwiatkowski.
Michał Listkiewicz o sytuacji Rybusa: menedżer mu nie pomógł, tylko zaszkodził
Związek do tej pory oficjalnie nie zajął stanowiska wobec sytuacji, która spotkała się z tak wielkim oddźwiękiem opinii publicznej. „Super Expressowi” udało się natomiast uzyskać refleksję Wojciecha Cygana. Wiceprezes PZPN ds. piłkarstwa profesjonalnego oraz wiceprzewodniczący Rady Nadzorczej „Ekstraklasy” SA zastrzegł jednak, że jest to jego całkowicie osobista opinia. - Proszę nie traktować moich słów jako stanowiska PZPN. Choć pełnię rolę wiceprezesa związku, nie wypowiadam się w tej chwili w jego imieniu. To jedynie moje prywatne zdanie, jako człowieka od kilkunastu lat działającego w piłce, kibicującego polskiej reprezentacji – podkreślił.
Samej decyzji zawodnika o dalszej grze dla rosyjskiego klubu Wojciech Cygan nie komentował, ze względu na brak pełnej wiedzy o przesłankach kierujących piłkarzem w momencie jej podejmowania. Skupił się natomiast na kwestii reprezentacyjnej przyszłości nowego gracza. - Uważam, że o ile zaistnieją sportowe przesłanki do ewentualnego powołania Macieja Rybusa, najpierw powinna odbyć się rozmowa, w której wyjaśni on – jeśli będzie chciał o tym rozmawiać – motywy swojej decyzji o pozostaniu w Rosji i podpisaniu kontraktu z rosyjskim klubem. Rozmawiać powinna osoba, która dokonuje powołań, a więc selekcjoner. Jeżeli owe motywy nie będą dla niego przekonujące, to pewnie tego powołania nie powinno być – zaznaczył Wojciech Cygan, akcentując – jak widać – wiodącą rolę trenera kadry w tej sytuacji.