Kamil Glik to jeden z filarów polskiej kadry, w której występuje od wielu lat. Był jednym z bohaterów Euro 2016 i choć nie prezentuje już tak wysokiego poziomu jak za czasów kadry Nawałki, to wciąż jest nieoceniony w meczach reprezentacji narodowej. Polski defensor, podobnie jak większość naszego zespołu, zaprezentował się bardzo solidnie w spotkaniu z reprezentacją Anglii. Polacy zdołali w ostatnich minutach meczu wyrwać rywalom zwycięstwo z rąk dzięki bramce Damiana Szymańskiego, a bramkę stracili po niezwykłym strzale Harry’ego Kane’a. Przez dużą część meczu Anglicy mieli problem, aby poważniej zagrozić polskiej bramce, przez co nasi defensorzy są chwaleni. W końcówce meczu fani przeżyli chwile grozy, gdy Kamil Glik doznał urazu kolana i długo nie podnosił się z murawy. Ostatecznie wrócił on na boisko i choć później został zmieniony, to twierdzi, że mógłby dokończyć spotkanie. W rozmowie pomeczowej na antenie TVP Sport Kamil Glik zdradził, że wszystko mogło skończyć się dużo gorzej, gdyby cała sytuacja dotyczyła… nie lewego, a prawego kolana.
Awantura na meczu Polska – Anglia! Doszło do rękoczynów. WIDEO
Zobacz, jak Polacy cieszyli się po zdobyciu bramki przeciwko Anglii! Zdjęcia w galerii poniżej
Kamil Glik rozbraja szczerością: „nie mam w nim tylnego więzadła”
Jak się okazało, lewe kolano Kamila Glika, które ucierpiało w starciu z jednym z rywali, jest niekompletne, o czym powiedział sam zawodnik. Najprawdopodobniej właśnie dzięki temu nie doszło w nim do większych uszkodzeń, co mogło mieć miejsce w przypadku prawego kolana. - Wydaje mi się, że wszystko powinno być okej. Mogę w miarę chodzić i byłem w stanie dokończyć mecz. Trener podjął jednak taką decyzję, a nie inną. Na moje szczęście dobrze, że doszło do takiego wyprostu w lewym kolanie, bo nie mam w nim tylnego więzadła i samo kolano jest na tyle luźne. Gdyby sytuacja była odwrotna, to prawe kolano mam całkowicie zdrowe, więc mógłby być z nim większy problem. Skończyło się na strachu – powiedział lider polskiej defensywy w rozmowie z TVP Sport.
Zjawiskowa blondynka to ukochana kata Anglików! Bohater kadry kocha Żurek