Piłka nożna kobiet w Polsce nie jest zbyt popularna i nie ma co zaklinać rzeczywistości. Kadra pań powinna być jednak traktowana przez PZPN z szacunkiem, choćby ze względu na podejście UEFA i FIFA. Organizacje dążą do parytetów między drużynami męskimi i żeńskimi. Tymczasem po poniedziałkowej aferze samolotowej pozostał spory niesmak. Nasze reprezentantki miały z Bydgoszczy wylecieć tanimi liniami do Glasgow. Problem w tym, że podróż opóźniła się o siedem godzin i na PZPN spadła lawina krytyki po tym, jak zawodniczki koczowały na lotnisku.
Zarzuty odpierali działacze z prezesem Zbigniewem Bońkiem na czele. Niektórzy kibice domagali się zapewniania lotów czarterowych dla kobiet, grających z Orzełkiem na piersi. Według sternika PZPN połączenie rejsowe było optymalnym, a na opóźnienia nikt nie ma wpływu. Duży niesmak pozostawiły ataki na dziennikarza Pawła Kapustę, z którego nazwiska robiono sobie żarty na Twitterze.
W środę "Zibi" postanowił ostatecznie zamknąć temat. Na portalu społecznościowym opublikował wpis, podsumowujący całą aferę. "Warunki mają idealne do gry i treningu. Walczą wspaniale, ale na sukcesy jeszcze za wcześnie, na razie trzeba się rozwijać. Gdyby nie było opóźnienia, to nie byłoby sprawy. Telefon do Pawła Kapusty wykonany, kryzys zażegnany" - poinformował Zbigniew Boniek.
Zamykając temat Reprezentacji Kobiet;
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) 11 kwietnia 2018
1.Warunki mają idealne do gry i treningu.
2.Walczą wspaniale,ale na sukcesy jeszcze za wcześnie,na razie trzeba się rozwijać.
3.Gdyby nie było opóźnienia,to nie byłoby sprawy.
4.telefon do @pawel_kapusta wykonany,kryzys zażegnany.
5.
Przeczytaj również: Peszko nadział się na ripostę Hajty! Chodzi o KACA [ZDJĘCIE]