Zbigniew Boniek

i

Autor: CYFRASPORT Zbigniew Boniek

Zbigniew Boniek: Powierzenie Fornalikowi kadry jest jak randka w ciemno WYWIAD

2012-07-12 10:58

Zbigniew Boniek (56 l.) jest zadowolony z wyboru Waldemara Fornalika (49 l.) na selekcjonera. "Zibiemu" podoba się inteligencja, spokój i trenerski warsztat świeżo upieczonego opiekuna biało-czerwonych.

- Ma wszystko, co jest potrzebne do osiągnięcia sukcesu - ocenia legendarny piłkarz.

"Super Express": - Pojawiły się opinie, że Fornalik jako selekcjoner to jak pilot awionetki za sterami boeinga. Co pan na to?

Zbigniew Boniek: - Absolutnie nie zgadzam się z tą opinią. Waldemar Fornalik to bardzo dobry wybór. Inni kandydaci też byli dobrzy, ale wybór akurat tego szkoleniowca wcale mnie nie martwi, a wręcz przeciwnie - jestem zadowolony. Zaraz po tym, jak się okazało, że Waldek jest jednym z głównych kandydatów, powiedziałem, że powierzenie mu kadry to trochę jak... randka w ciemno, ale - jak wszyscy wiemy - niektóre randki w ciemno kończą się całkiem przyjemnie (śmiech). Mam nadzieję, że w przypadku randki Fornalika z polską kadrą będzie identycznie.

- A nie za cichy ten Fornalik, nie za spokojny? Okiełzna takie gwiazdy, jak Szczęsny, Lewandowski, Błaszczykowski?

- To, że ktoś ryczy w szatni, nie oznacza, że jest dobrym trenerem. Mieliśmy już takich krzykaczy i wiadomo, co z tego wyszło. Waldek to bardzo inteligentny, spokojny, poukładany facet. Moim zdaniem ma wszystko, co jest potrzebne do osiągnięcia sukcesu. A czy okiełzna gwiazdy? No, bez przesady! On ma prowadzić polską kadrę, a nie drużynę więzienną. Wierzę, że da sobie radę.

- Wydaje się, że Fornalik nie ma wrogów. To dobrze czy jednak oznacza brak charyzmy?

- Pragnę was uspokoić, że wrogowie szybko się znajdą. Poczekajmy do pierwszych powołań. Już wtedy niektórzy zaczną krytykować, bo przecież w naszym kraju zawsze tak jest. Są tacy, którzy krytykują konstruktywnie, ale i tacy, którzy krytykują za wszelką cenę. Zwłaszcza ci drudzy szybko się uaktywnią.

- Kolejny zarzut to brak doświadczenia międzynarodowego...

- Bzdura. A co to w ogóle oznacza u trenera?! My w Polsce stosujemy czasem takie dziwne terminy. Przecież to nie Fornalik będzie grał, ale piłkarze. Co, nie pozna Andy'ego Carrrola, gdy zagramy z Anglią na Wembley, czy Czarnogórca Vucinicia? No, nie bądźmy śmieszni. Zamiast szukać dziury w całym, pomóżmy Waldkowi, bo wiele czasu nie mamy. Przecież niedługo zaczynają się eliminacje mistrzostw świata, a Polska jest w trudnej grupie. Mogę zapewnić, że Fornalik ma moje pełne wsparcie. Życzę mu wszystkiego najlepszego!

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze