Niemal przy każdym kolejnym okienku transferowym, jak bumerang wraca kwestia napastnika Napoli. O sprowadzeniu snajpera na stadion San Paolo mówi się zawsze wiele, ale do konkretów nie dochodzi. W ostatnich tygodniach sytuacja jest odwrotna. Spekuluje się na temat ewentualnego odejścia Milika z drużyny Azzurrich. Zainteresowanie Polakiem ma wyrażać kilka klubów.
W Hiszpanii reprezentanta biało-czerwonych ściągnąć chciały Valencia, a ostatnio pojawiły się plotki o zainteresowaniu Betisu. W pierwszym przypadku Milik miałby stanowić rozliczenie za Rodrigo Moreno. Podobną transakcję zwiastowały włoskie media, ale na linii Inter - Napoli. W tym przypadku na południe Włoch miałby trafić Mauro Icardi, a do Mediolanu właśnie polski napastnik.
Wszelkie wątpliwości na czwartkowej konferencji prasowej rozwiał szkoleniowiec drużyny z Neapolu, Carlo Ancelotti. - Nie. Żaden z zawodników Napoli nie jest na sprzedaż - oznajmił trener, a dodał również, że nie ma w planach poszukiwania napastnika. - Chcemy sporwadzić zawodnika, który mógłby grać między liniami - wyjaśnił Włoch. Może to oznaczać, że Ancelotti będzie stawiał na Milika w nowym sezonie Serie A, co w zasadzie podkreślał w wywiadach.