Były reprezentant "Czerwonych Diabłów" to jedna z najbarwniejszych postaci, jaka w ostatnich latach przewinęła się przez włoską Serie A. Pomocnik nigdy nie ukrywał, że ma słabość do prowadzenia nocnego życia, alkoholu, czy papierosów. Mimo tego podczas gry dla AS Roma prezentował się znakomicie, co zaowocowało transferem do Interu Mediolan. W klubie z północy Włoch Nainggolan wystąpił w 29 ligowych spotkaniach, w których zdobył 6 bramek.
Dlatego odejście Belga do innego klubu nieco dziwi. Zaskakiwać może przede wszystkim kierunek. Piłkarz od przyszłego sezonu będzie występował w Cagliari Calcio. Nainggolan wróci tam po pięciu latach przerwy. W zespole z Sardynii występował w latach 2010-2014. Cagliari to zespół, który przeważnie walczy o utrzymanie w Serie A. Media donosiły, że Belg miał propozycje z lepszych zespołów, a ponadto chińskie kluby kusiły go wielkimi zarobkami.
Nainggolan postawił jednak na swój były klub. Rodzi się pytanie, dlaczego? Wiele wskazuje na to, że Belg na taki krok zdecydował się ze względu na swoją żonę. Claudia Nainggolan w lipcu wyjawiła, że choruje na nowotwór. - Budzę się rano i zdaję sobie sprawę, że żyję w koszmarze. (…) Od dziś rozpocznę nową ścieżkę życia – chemioterapia - czytamy w jej wpisie w mediach społecznościowych.
Ukochana belgijskiego piłkarza pochodzi właśnie z Cagliari i tam będzie przechodziła skomplikowane leczenie. - Mam teraz inne priorytety, więc podjęcie decyzji było łatwe. Teraz wrócę do gry i pokażę Nerrazzurim, że popełnili błąd wypuszczając mnie - powiedział Nainggolan w rozmowie z Tuttomercatoweb. Jeśli Belg pomyślnie przejdzie testy medyczne na Sardynię trafi na roczne wypożyczenie.