Niejedna gwiazda włoskiej piłki padła ofiarą złodziejów. Działające w całym kraju szajki rabusiów najczęściej odbierają siłą i przemocą zegarki. Chwile grozy przeżył ostatnio szef Brescii Calcio Massimo Cellino. Jak informuje tamtejsze "Il Giorno", scenariusz ataku był typowy dla tamtejszych złodziejaszków.
Dwóch mężczyzn na skuterze podjechało do mężczyzny i żądało od niego zegarka. Ten niespodziewanie zamiast posłuchać się napastników postanowił uciekać. Złodzieje nie popędzili za nim, ale Cellino i tak nie wyszedł bez szwanku z całej sytuacji. Biegnąć uderzył w drzwi samochodu i doznał urazu nosa.
10-letni syn Cristiano Ronaldo będzie miał kłopoty? Policja zajęła się jego sprawą
Cellino nic się nie stało, ale i tak ma twardy orzech do zgryzienia. Brescia zajmuje obecnie dziewiętnaste miejsce w Serie A i jest o krok od pożegnania się z włoską ekstraklasą. Gorszym zespołem w lidze jest tylko SPAL, które zgromadziło dziewiętnaście punktów, dwa mniej od Brescii.