Michał Listkiewicz: Maciej Szczęsny bajdurzy

Jego podopieczni przypominali luksusowe auto bez paliwa. Seat na pustym baku też przegra z Zaporożcem. Sprawdziły się obawy, że wyniszczająca liga, mimo apeli FIFA powiększana zamiast być zmniejszana, uzupełniona końską dawką w Lidze Mistrzów, graniem o najwyższe cele na wszystkich możliwych frontach, odbije się czkawką. Hiszpanom zabrakło siły i dynamiki, ale nie zapomnieli nagle, na czym polega wielki futbol. Żal mi bardzo ich trenera, wspaniałego człowieka, któremu młodzi dresiarze biegający histerycznie przy linii nadal - mimo porażki - mogą buty czyścić.

Sędziowanie na mundialu coraz lepsze, ale o tym się nie pisze, bo sprzedają się tylko złe wiadomości. Dobry kiedyś bramkarz Maciej Szczęsny bajdurzy,że technologia goal line jest do kitu i gola dla Francji nie było. Z pozycji fotela i szklanką whisky w ręku ciekawa to optyka. Pewnie przechodząc na czerwonym świetle pan Maciej tłumaczy policjantom,że przez pomyłkę nie zapaliło się zielone.

Najazd Chorwatów i Meksykanów na Recife, jak na Brazylię miasto średniej wielkości, bagatela 2-milionowe. Zajęte wszystkie hotele w promieniu 100 kilometrów, mimo że do meczu jeszcze tydzień. Brazylijczycy porzucili swoje piękności i podrywają blond Chorwatki. Na plaży - najpiękniejszej w Brazylii, także z uwagi na ciepłą przez cały rok wodę - atmosfera jak na wyborach Miss World.

Za to Meksykanie podeszli do sprawy praktycznie: wygryźli miejscowych handlarzy pseudopanamskich kapeluszy, hitem są teraz sombrera. Cały stan Pernambuco czeka na ten mecz, bilet to marzenie ściętej głowy. Podpowiedź dla komentatorów TVP : nazwę Recife wymawia się "hisifi", tego nawet Darek Szpakowski by nie wymyślił.

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail