W ostatnim czasie na Andreę Anastasiego spadła ogromna fala krytyki. Wszyscy spodziewali się, że "Biało-Czerwoni" pod jego wodzą obronią wywalczony przed rokiem złoty medal Ligi Światowej, a tymczasem pożegnali się oni z turniejem już w fazie eliminacji.
>>> Andrea Anastasi: Nie boję się, że stracę pracę
Ze względu na fatalną dyspozycję Zbigniewa Bartmana i spółki wśród kibiców pojawiło się mnóstwo głosów, domagających się powrotu do kadry Mariusza Wlazłego. Pomysł ten kategorycznie odrzucił jednak sam zawodnik.
- Nie zamierzam wracać, żeby nie zabić ducha drużyny - stwierdził w rozmowie z portalem sport.pl siatkarz PGE Skry Bełchatów.
Przypomnijmy, że Andrea Anastasi niechętnie wypowiadał się na temat powołań dla Mariusza Wlazłego i Pawła Zagumnego w ostatnim wywiadzie dla "Super Expressu" i Gwizdek24.pl. Na pytanie, czy prawdą jest, że związek chciał wymóc na nim włączenie do składu wyżej wymienionej dwójki, odpowiedział: - Kiedy przegrywamy, ciągle słyszę różne dziwne opinie. To nie jest moment na takie rozważania, nie chcę w ogóle o tym mówić.