Siatkówka, reprezentacja siatkarzy, Nikola Grbić, trener, siatkarze

i

Autor: FIVB Nikola Grbić i jego siatkarze

Trzy lata temu został trenerem kadry. Wróci do ligi?

Nikolę Grbicia chciały zatrudnić polskie kluby. Ale zapomniały o jednym i z angażu nic nie wyszło

2025-01-12 12:51

Mijają trzy lata, odkąd Nikola Grbić został trenerem kadry siatkarzy. Trzy sezony pracy selekcjonera z Biało-Czerwonymi znaczone są wielkimi sukcesami, ale też w tym okresie Serb nie prowadził żadnego klubu. Czy nie tęskni za pracą szkoleniową przez cały rok? Zabrał na ten temat głos w rozmowie z „SE”.

Po raz ostatni trener reprezentacji Polski siatkarzy Nikola Grbić prowadził drużynę ligową w 2022 roku – włoską Perugię. Kiedy skończył się sezon, w połowie roku formalnie został bez przydziału klubowego i skupił się na reprezentacji Polski. Grbić pozostawał w ostatnich sezonach kadrowych do wyłącznej dyspozycji polskiej drużyny narodowej. Za jego kadencji Polacy zostali liderami rankingu światowego i utrzymują te pozycję od połowy 2022 roku. We wszystkich sześciu turniejach międzynarodowych za kadencji serbskiego selekcjonera nasi siatkarze zawsze zdobywali medal, przy czym w czterech z nich dotarli do samego finału. Trudno odmówić skuteczności trenerowi, który formalnie objął polski zespół trzy lata temu. Największe sukcesy reprezentacji Polski pod opieką Grbicia to oczywiście srebro olimpijskie 2024 i mistrzostwo Europy 2023.

Bartosz Kurek odpowiedział na zaskakujące pytania. Niektórzy usłyszą o tym po raz pierwszy

Nikola Grbić opowiada o olimpijskim wyzwaniu

Te statystyki robią piorunujące wrażenie: jego zespół wygrał aż 85 procent oficjalnych meczów, dokładnie 63 z 74 spotkań padło łupem Grbicia i jego ludzi. – Nie zagłębiam się w takie cyferki, ale miło to słyszećmówi Grbić „Super Expressowi” w niedawnym wywiadzie. – Skupiam się na tym, co możemy robić jeszcze lepiej. Nie powiedziałbym, byśmy zaliczyli jakieś bardziej dotkliwe porażki, choć oczywiście jest zawsze także spory walor edukacyjny, jakieś drobne rzeczy, które bym zmienił, może trochę zmodyfikował, ale kiedy wyniki są, jakie są, to mamy z czego być zadowoleni.

Nie żyje czterokrotny siatkarski mistrz Polski, uczestnik pucharów europejskich. Resovia okryła się żałobą

Grbić mógłby pracować tylko w Japonii lub Turcji

Kontrakt Grbicia jak wiadomo został przedłużony tuż przed wyjazdem na zmagania olimpijskie do Paryża, podobnie stało się zresztą z umową prowadzącego polskie siatkarki Stefano Lavariniego. Serbski szkoleniowiec ma pracować w kolejnym cyklu olimpijskim, aż do igrzysk w 2028 roku. „Super Express” spytał selekcjonera czy myśli o powrocie do pracy w klubie.

Duża zmiana w siatkarskich reprezentacjach Polski. Tak będzie wyglądać kadra w sezonie 2025

– Zgadzam się, że praca w klubie utrzymuje w pewnym stałym reżimie i nie jest tak, że kompletnie o tym nie myślę, ale na razie mocno mnie jednak pochłania praca z polską kadrą – odparł Grbić i dodał, że musiałby dostać ofertę, która odpowiadałaby jego ambicjom sportowym, by w ogóle ją rozważać.

Wilfredo Leon musiał oddać kolegom 500 złotych. Tłumaczy dlaczego sięgnął do portfela

– Ponieważ jestem ambitny, chciałbym pracować w drużynie, która ma duże cele, szanse na zdobywanie ważnych trofeów – wyjaśnił. – W tym kontekście jedynymi ligami, o których mógłbym myśleć, byłyby turecka i japońska. W Polsce nie pozwala mi na pracę kontrakt z PZPS, a we Włoszech nakładają opłatę w wysokości 100 000 euro, jeśli trener klubowy pracuje jednocześnie z reprezentacją. O Rosji nawet nie wspomnę, bo to niemożliwe.

Polacy to najlepsi siatkarze! Sprawdź, czy rozpoznajesz naszych reprezentantów [QUIZ]
Pytanie 1 z 10
Kto to jest?
quizsiatka

Jak dodał Grbić, telefony wcale się jednak nie urywają. Natomiast zapytania, jakie się pojawiły, musiał odrzucić. Bo dzwoniły polskie kluby...

Nikola Grbić, trener Drużyny Roku 2024: Nie mogę być przyjacielem siatkarzy, nie jesteśmy kolegami [WYWIAD]

– Były telefony z Polski w zeszłym roku, ale wtedy orientowali się, że to niemożliwe z przyczyn proceduralnych. Z Włoch nie dzwonią ze względu na wspomnianą opłatę, w Japonii z kolei chyba nie chcą mieć w roli klubowego szkoleniowca nikogo, kto prowadzi jednocześnie jakąś kadrę. Sądzę, że tych kontaktów było mniej, bo ja wyraźnie podkreślałem, że interesuje mnie przede wszystkim praca z reprezentacją Polski i nie szukam aktywnie opcji klubowych – podsumował Nikola Grbić.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze