Wczoraj miał nadzieję, że zajęcia podopiecznych w Yoyogi Stadium będą zamknięte, ale okazało się, że do 12-tysięcznego obiektu mógł wejść prawie każdy. Przez to biało-czerwone nie wypróbowały rozmaitych zagrywek taktycznych, bo każdy ich ruch śledziło kilka japońskich kamer.
Przeczytaj koniecznie: MŚ Siatkarek. Jerzy Matlak nie narzeka
- Jesteśmy jak na Jarmarku Dominikańskim, wszyscy latają z kamerami, to jakaś komedia. Pewne ustawienia chcieliśmy zachować dla siebie, tak się robi przed ważnymi meczami. Tymczasem nie mogliśmy się skoncentrować, bo naokoło był straszny młyn - narzekał trener biało-czerwonych, który zdecydował już, kto zagra w pierwszym składzie w inauguracyjnym meczu MŚ z Japonkami.
Wynika to jasno z wyborów personalnych szkoleniowca w sparingach i ostatnich treningów: na rozegraniu Milena Sadurek, na przyjęciu Małgorzata Glinka i Anna Werblińska, w ataku Joanna Kaczor, na środku Katarzyna Gajgał i Agnieszka Bednarek-Kasza i na libero Mariola Zenik.
Patrz też: MŚ Siatkarek. Katarzyna Zaroślińska chce być pierwszą bombardierką