Trener medalistów MŚ o seniorskiej kadrze siatkarzy: Paru graczy bym zmienił

Sam Pliński nie weźmie raczej udziału w konkursie ogłoszonym w ubiegłym tygodniu przez Polski Związek Piłki Siatkowej. Przypomnijmy, że chętni mogą się zgłaszać do 20 listopada. Potem związkowe gremia przeprowadzą selekcję pretendentów. – Ja się nad kandydowaniem głębiej nie zastanawiałem, mam swoje marzenia, ale nie chciałbym o nich głośno mówić w mediach – mówi nam Daniel Pliński. – Uważam, że są bardziej doświadczeni trenerzy, ja chcę robić w tym zawodzie krok po kroku. Trzeba mierzyć siły na zamiary. Zgłaszając się do konkursu, jestem raczej na straconej pozycji.

Gdy ujawnili, czym zajmowała się mama Wilfredo Leona oniemieliśmy! Nagle wszystko stało się jasne

– Jeszcze niedawno padało jedno nazwisko: Grbić. A teraz się okazuje, że być może go nie ma i ogłaszamy konkurs. Związek musi to wszystko wyważyć. To, co zagraniczne nie jest zawsze dobre, to, co polskie, nie zawsze złe. Może nadszedł czas, żeby zaufać Polakowi? Kiedyś nasz rodak nie miał żadnych szans na otrzymanie szansy, jest dobra pora, by to zmienić – zauważa.

Zaszczepiony siatkarz PlusLigi zakażony koronawirusem! „Najgorsze już za mną”

Bartosz Kurek wielu może wprawić w kompleksy! Wielki wyczyn Polaka

– Reprezentacja Polski na pewno potrzebuje impulsu, zmiana trenera nadchodzi w optymalnym momencie. Vital Heynen zrobił dla kadry bardzo dużo, ale mam wrażenie, że coś się tam wypaliło – ocenia Pliński. – Kierunek jest dobry. Vital i tak po igrzyskach z tego co wiem miał ochotę odejść, wytrzymał jednak jeszcze do mistrzostw Europy. Czy trzeba zasadniczej zmiany pokoleniowej w kadrze siatkarzy? Nie sądzę, to jest dość młoda reprezentacja. Jednak, gdybym to ja był trenerem, to w mojej podstawowej dwunastce olimpijskiej pojawiłoby się dwóch, trzech innych zawodników.

– Mam tu na myśli nie skład na Tokio, tylko wybiegam w przyszłość, już do igrzysk w Paryżu. Jest paru młodych graczy zasługujących na szansę, jest kilku siatkarzy w wieku 25-26 lat, którzy nigdy nie dostali prawdziwej okazji pokazania się w reprezentacji. Bycie w osiemnastce a w dwunastce to gigantyczna różnica. To właśnie tu wchodzi w grę odświeżenie zespołu, to się na pewno przyda. To zresztą zupełnie normalna kolej rzeczy – podkreśla Pliński.

Maluje, fotografuje, pracuje... Katarzyna Skowrońska nie ma czasu się wyspać

– Ja bym się zdecydował na wyraźne zmiany, nie wahałbym się ich dokonać przed dużą imprezą – deklaruje były środkowy reprezentacji. – I to nie chodzi o to czy ja jestem taki odważny. A może to po prostu rozsądek? Czy stawianie na troszkę młodszego chłopaka głodnego gry jest odwagą? Siatkówka potrzebuje ciągłych impulsów. Kto wie, może za pięć czy siedem lat będę o tym myślał inaczej. Ale, szczerze mówiąc, nie sądzę.

Mistrz olimpijski i wielki siatkarz został patronem lubelskiej hali

I nawiązuje do prowadzonej przez siebie w mundialu juniorskim drużyny 20-latków. Ten zespół po pokonaniu Argentyny zajął trzecie miejsce, a byłby krok od złota, gdyby nie kontuzje podstawowych siatkarzy.

Były trener kadry siatkarzy o szukaniu selekcjonera przez PZPS: To nie jest prawdziwy konkurs

– W tym kontekście mogę też mówić o chłopakach, z którymi pracowałem w kadrze juniorów, niektórzy powinni pojechać na szeroką kadrę seniorską, trochę powąchać tę reprezentację – kontynuuje Pliński. – Powoli trzeba ich wprowadzać. Ten rocznik wcześniej nie zdobył żadnego medalu, a teraz uwierzyli w siebie. Mogę się zastanawiać, dlaczego nikt nigdy nie pomyślał, żeby do szerokiej kadry powołać Michała Gierżota (kapitan kadry juniorów, grał już epizody w PlusLidze i Lidze Mistrzów w Jastrzębskim Węglu – red.). W innych reprezentacjach to nie do pomyślenia. U nas słyszy się: ale my mamy tak wielki wybór na przyjęciu. Owszem, ale takiego chłopaka nie można stracić, a im wcześniej się w niego zainwestuje, tym więcej potencjalnych zysków przyniesie. On może się liczyć nawet już w kontekście igrzysk w Paryżu. Siła ofensywna tego chłopaka jest nieprawdopodobna. 207 cm wzrostu, sprawny, wyskakany. Ja go bardzo chwalę, ale on jest rozsądny, niech pracuje i się wzmacnia. Jeśli myślimy o rozwoju takich zawodników, to oni po prostu muszą grać.