Bednaruk ma w karierze trenerskiej wyjątkowy epizod, kiedy to sam, w zastępstwie Vitala Heynena, doprowadził drużynę narodową do zwycięstwa nad Brazylią i brązu Ligi Narodów w 2019 r. Był też jednym z pretendentów do posady pierwszego trenera cztery lata temu. Oprócz Belga w szranki stanęło wówczas kilku Polaków, m.in. Piotr Gruszka, Andrzej Kowal, czy Michał Gogol. – Wtedy od razu wiadomo było, że faworytem jest Vital, on potem z każdym kontrkandydatem rozmawiał o asystenturze – przypomina Bednaruk. – Chodziło o to, żeby w tamtych wyborach pojawiły się także polskie nazwiska. Zresztą moim zdaniem dokonano właściwego wyboru, pokazały to wyniki – jest przekonany.
Nie uwierzycie co Michał Kubiak zrobił na boisku. Japończycy w szoku. "Tata mnie nauczył" [WIDEO]
PZPS poinformował, że do 20 listopada 2021 przyjmuje zgłoszenia pretendentów do objęcia schedy po Heynenie. Ogłoszenie opublikowano w dwóch językach, także po angielsku dla, zapewne licznej, grupy zainteresowanych obcokrajowców. A co z polskimi kandydatami? Czy Bednaruk jest zainteresowany powtórnym startem?
Siatkarze z Jastrzębia zgarnęli Superpuchar. Tomasz Fornal MVP
– A czy jest na świecie chociaż jeden trener, który nie marzyłby o pracy z polskimi siatkarzami? – odwraca pytanie. – Ja jednak dzisiaj mam większy problem niż moje marzenia. Ten problem to trzy przegrane mecze z Czarnymi (drużyna Bednaruka okupuje ostatnie miejsce w tabeli PlusLigi – red.). Nie zastanawiam się więc teraz nad pozostałymi sprawami, co innego mam na głowie. Ale na pewno nie ma trenera w Polsce, który by nie marzył o kadrze. Zdaję sobie też sprawę, jak ciężka to praca. Wiem, jak silna osobowość jest tu potrzebna, chociaż ja sam nie jestem lalusiem. A z marzeniami jest tak, że każdy je ma. Ja na przykład marzyłem zawsze, by umówić się z Moniką Bellucci. I myślę, że może nawet moja żona by mi na to pozwoliła. Tylko nie wiem, co na to pani Bellucci... – śmieje się szkoleniowiec Czarnych.
Zbierali pieniądze na pomoc chorej sędzi. Wynik przeszedł oczekiwania!
Prezes PZPS Sebastian Świderski będzie nadzorował wybór trenerów. Szef związku ma wymarzonego kandydata, Serba Nikolę Grbicia. Polskim pretendentem numer jeden wydaje się być Michał Winiarski z Trefla. W obu przypadkach muszą jednak zostać rozwiązane kwestie klubowe. Grbiciowi stawia przeszkody włoska Perugia, a w przypadku „Winiara” musiałoby dojść do pożegnania z Treflem Gdańsk (zapewne po sezonie) – Świderski nie zgadza się bowiem, by selekcjoner pracował w polskim klubie męskim.
Szok! Mistrz olimpijski w siatkówce na dopingu
– Trzeba dać „Świdrowi” pracować. Kiedy był szefem Zaksy, trafiał z wyborami szkoleniowców. Zaufajmy jego nosowi i doświadczeniu oraz mądrości. Kandydatów nie zabraknie, wielu będzie ze światowego topu. To tak jakby w jednym szeregu do objęcia reprezentacji Polski w piłce nożnej stali Guardiola, Klopp czy Mourinho – podsumowuje Bednaruk.
