Walka Mike'a Tysona i Jake'a Paula budziła wielkie emocje na całym świecie, ale wielu fanów nie miało złudzeń co do przebiegu tego starcia. Choć dorobek Tysona jest gigantyczny, to wiek i lata korzystania z używek zrobiły swoje - „Żelazny Mike” przegrał na punkty z młodszym o 30 lat rywalem. 58-latek z pewnością nie mógł narzekać na wypłatę, jaką otrzymał za tę walkę, ponieważ zgarnął on aż 20 mln dolarów! Po walce stwierdził, że był to jego ostatni występ w boksie, ale pewnie znajdzie się wielu chętnych zapłacić podobnie duże sumy, by znów namówić Tysona na ponowne wejście ringu. Teraz jednak otrzymał on całkiem inną ofertę i trzeba przyznać jest ona mocno zaskakująca.
Marcin Najman wprost ocenił Mike’a Tysona! "Zaprezentował się lepiej ode mnie"
Jak wspomnieliśmy, Netflix miał sporo problemów w trakcie transmisji – ta nie działała poprawnie u części użytkowników, co ostatecznie skończyło się pozwem zbiorowym na 50 mln dolarów, choć wynik sprawy jeszcze nie jest znany. Do tego doszło do niemałej wpadki, ponieważ Netflix w pewnej chwili pokazał gołe pośladki legendy boksu. Teraz, zdaniem TMZ Sports, wykorzystać to postanowił klub nocny Kings of Hustler w Las Vegas. Zaproponował on Tysonowi poprowadzenie imprezy za 125 tys. dolarów, ale pod warunkiem, że ten... wyeksponuje swoje pośladki tak, jak miało to miejsce właśnie podczas transmisji na Netflixie. – Od lat zajmujemy się rozrywką i przekraczaniem granic i wierzymy, że zabawna strona Mike'a Tysona jest dokładnie tym, czego potrzebuje nasza kowbojska impreza bożonarodzeniowa – powiedziała Brittany Rose, dyrektor generalna wspomnianego klubu striptizowego.