Mistrz świata podróżował z Krakowa do Salonik samolotem linii Ryanair. Ich pracownicy nie wpuścili na pokład mężczyzny, który towarzyszył Usykowi. Bokser solidarnie też postanowił nie lecieć, wybuchła awantura i w efekcie zatrzymano obu.
- Służba Ochrony Lotniska zgodnie z procedurą zawiadomiła Straż Graniczną, która następnie przeprowadzała wszelkie czynności zgodnie z procedurami - poinformowała nas Natalia Vince, rzeczniczka lotniska Kraków-Balice.
Dlaczego Usyk został zatrzymany? Jest oświadczenie linii lotniczych Ryanair
Towarzyszący Usykowi mężczyzna podobno był pod wpływem alkoholu. - Nie potwierdzam i nie zaprzeczam - usłyszeliśmy od Alicji Wójcik Golębiowskiej, rzeczniczki Ryanair, która przesłała nam oświadczenie: "Temu pasażerowi słusznie odmówiono wejścia na pokład samolotu Buzz z Krakowa do Salonik (17 września) przy bramce na lotnisku z powodu jego niegrzecznego zachowania. Towarzysz podróży (pan Usyk) nie spotkał się odmową, jednak zdecydował się nie wchodzić na pokład. Po zakończeniu wejścia na pokład agent przy bramce wezwał pomoc, a pasażerowie spotkali się z policją lotniska.”
Ołeksandr Usyk zachowywał się podobno grzecznie i współpracował z funkcjonariuszami, a skuty kajdankami został prewencyjnie. Kiedy pojawiło się nagranie z lotniska i wybuchła afera, w sprawę zaangażował się Wołodymyr Zełenski, który zaatakował polskie służby.
"Byłem rozczarowany takim podejściem do naszego obywatela i mistrza. Poleciłem Ministrowi Spraw Zagranicznych Ukrainy Andrijowi Sybisze i Ministrowi Spraw Wewnętrznych Ukrainy Ihorowi Klymenko, aby natychmiast zbadali wszystkie szczegóły incydentu na lotnisku w Krakowie" - napisał w mediach społecznościowych prezydent Ukrainy.
"Działania podjęte wobec naszego mistrza uważamy za nieproporcjonalne i niedopuszczalne. W tej sprawie skierujemy do strony polskiej stosowną notę dyplomatyczną" - grzmiał również ukraiński minister spraw zagranicznych Sybicha.
Usyk komentuje aferę. Bokser dziękuję polskim służbom
Sam Usyk też wydał oświadczenie i podsumował incydent w zupełnie innym tonie: "Drodzy przyjaciele, doszło do nieporozumienia. Szybko udało się je wyjaśnić. Dziękuję wszystkim, którzy się niepokoili. Dziękuję ukraińskim dyplomatom za skuteczne wsparcie. I szacunek dla polskich służb za wykonywanie swoich obowiązków bez względu na wzrost, wagę, zasięg ramion i tytuł" - napisał.