Bracia Kliczko to najsłynniejsi sportowcy z Ukrainy, którzy postanowili zostać w Kijowie i bronić go przed rosyjską inwazją. Witalij Kliczko dodatkowo pełni niezwykle ważną funkcję, jest bowiem merem ukraińskiej stolicy. Choć postępy armii najeźdźców wyraźnie zwolniły, to sytuacja wciąż jest daleko od choćby dobrej i w każdej chwili może dojść do przewidywanego szturmu na Kijów, który może przesądzić o dalszych losach wojny. Rosjanie starają się usprawiedliwiać swoją napaść i tuszować zbrodnie w przekazie medialnym, ale większość ich kłamstw jest obnażanych. Najbardziej obrzydliwe jest to, że Rosjanie zaprzeczają atakowaniu celów cywilnych. Gdy Witalij Kliczko usłyszał o tym z ust dziennikarza, był wściekły.
Świetna wiadomość z USA! Polak będzie się bił o tytuł mistrza świata
Witalij Kliczko w mocnych słowach obnaża rosyjskie kłamstwa
Rosja faktycznie swoją inwazję rozpoczęła od atakowania przede wszystkim celów wojskowych, ale szybko coraz więcej bomb i rakiet zaczęło spadać także na cele cywilne. Jednym z głośniejszych przypadków było ostrzelanie szpitala dziecięcego w Mariupolu. Codziennie też kolejne pociski trafiają w zwykłe budynki mieszkalne.
Mateusz Borek przekazał ważne oświadczenie. To koniec współpracy! Podjął trudną decyzję
Gdy dziennikarz stacji „7 News” powtórzył Kliczce słowa rosyjskiej propagandy, mówiącej o atakowaniu tylko celów wojskowych, były mistrz świata w boksie nie wytrzymał. – Gów** prawda! Gdzie tutaj jest cel wojskowy? Ten budynek to cel wojskowy? – pytał Kliczko wskazując na blok mieszkalny zniszczony przez rosyjskie wojsko.