Całą niedzielę wiatr wyrywał włosy z głowy i cudem ucichł przed samym konkursem. Co nie oznaczało, że zniknął. Sprawił, że to był zdecydowanie najtrudniejszy konkurs w sezonie. Kubacki w pierwszym niedzielnym skoku uzyskał aż 15,8 pkt przewagi nad Granerudem, ale w drugim ją stracił. Przy najgorszym w tej serii wietrze pofrunął o 17 m mniej od Norwega i rywal przeskoczył go o 1,1 pkt. Nawet Granerud przyznał, że Kubacki nie powinien być puszczony w takich warunkach.
Dawid Kubacki okradziony ze zwycięstwa! Sędziowie zakpili ze wszystkich, to się w głowie nie mieści
– Taki jest ten sport. Z takimi chwilami trzeba się czasem „przegryźć”. W normalnych warunkach cieszyłbym się z tego drugiego miejsca, a tak ta radość jest stłumiona. Kibice podnoszą mnie na duchu, ale ten jeden punkt… Jest złość, że człowiek nie miał farta, trudno się cieszyć, że się nie trafiło z warunkami – mówił po konkursie Kubacki.
W sobotę los (czyli wiatr i Borek Sedlak, asystent dyrektora PŚ) również nie był dla nas miły. Rozegrano pierwszą i ostatnią drużynówkę przed walką o medale mistrzostw świata w Planicy. Biało-Czerwoni z Austriakami przegrali o punkt i mogą mieć pretensje do Sedlaka, który też puścił Kubackiego w drugiej serii w fatalnych warunkach.
– Myślę, że każdy inny skoczek poleciałby 10 metrów bliżej od Dawida. Ja bym sobie nie poradził – stwierdził Kamil Stoch. Skoczek z Zębu startujący po przechorowanej infekcji z drugiego miejsca był jednak zadowolony. To jego pierwsze pucharowe podium tej zimy. – Jeszcze w środę było ze mną źle, ale teraz czuję się zdecydowanie lepiej, ten weekend w Zakopanem dał mi energię do skakania – powiedział trzykrotny mistrz olimpijski.
Kubacki i Stoch byli bardzo stonowani, gdy pytano się ich o Sedlaka. O żadnym wskazywaniu palcem na czeskiego wicedyrektora tym razem nie ma mowy, ale Thurnbichler zapowiada, że będzie chciał z nim porozmawiać o wydarzeniach na Wielkiej Krokwi.
I choć polskiego hymnu kibice nie zaśpiewali, to oby zrobili to po konkursie drużynowym (i nie tylko po nim!) w mistrzostwach świata w Planicy…