Kamil Stoch postanowił porozmawiać z mediami na warszawskim lotnisku Okęcie po zakończonych dla siebie Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie. Jak powiedział wielki mistrz, ma wielki niedosyt w związku z tym, że nie przywiózł ze stolicy Chin medalu olimpijskiego. Stoch uważa, że krążek był na wyciągnięcie ręki.
Kamil Stoch zabrał głos po powrocie do Polski. Czuje wielki niedosyt
Jak sam przyznaje Stoch, mógł w swoim wypadku wyciągnąć więcej z Igrzysk Olimpijskich w Pekinie i sięgnąć po krążek, szczególnie że miał ku temu dwukrotnie wielkie szanse. Jak sam jednak mówi, nie zawsze można dostać to, czego się pragnie i musi pogodzić się z brakiem medalu chińskich igrzysk.
- Pomimo że zrobiłem wszystko, co się dało, uważam, że można było z tych igrzysk wyciągnąć więcej. Dwa razy otworzyła się przede mną szansa, dwa razy medal był na wyciągnięcie ręki. Nie wykorzystałem tych szans. Tłumaczę sobie, że taki jest sport. Nie zawsze da się wygrywać, nie zawsze dostajemy to, czego chcemy. - mówił Kamil Stoch tuż po powrocie do Polski.
Dawid Kubacki o planach na brązowy medal. "Będę to musiał sam zrobić"
Aby zobaczyć zdjęcia Kamila Stocha, przejdź do galerii poniżej.
Stochowi szkoda, że tylko Kubacki wrócił z medalem
Jak przyznaje Stoch, jest mu wielce szkoda, że z medalem do Polski wrócił wyłącznie Dawid Kubacki, gdyż to właśnie takie medale są najlepszą pamiątką przeżytych chwil radości.
- W dalszym ciągu szkoda mi, że tylko Dawid stoi tutaj z medalem. Najlepszą pamiątką z każdej imprezy jest coś, na co można później spojrzeć i przypomnieć sobie emocje, które przeżywamy oraz walkę, czas i energię, które wkładaliśmy codziennie, żeby dążyć do tego sukcesu - mówił Stoch.