Kamil Stoch i Ewa Bilan-Stoch to jedna z najpopularniejszych par sportowych w Polsce. Choć małżeństwo raczej stara się ukrywać swoje życie prywatne i na próżno szukać informacji o szczegółach z ich relacji, w obecnym czasie trudno ukryć wszystko. Oboje działają w mediach społecznościowych, choć aktywność skoczka narciarskiego jest o wiele większa.
Bilan-Stoch musiała to zrobić. Po raz pierwszy pojawiła się na treningu
Jednak i Bilan-Stoch potrafi zaskoczyć swoich fanów. Niedawno na jej Instagramie pojawiło się niespodziewane nagranie z pierwszego treningu na skoczni narciarskiej. Okazuje się, że wszystko przez przegrany zakład. O co w nim chodziło? - Na drugim obozie klubowym, czyli jednak sześć lat temu, założyłam się z zawodnikami (wtedy to były dzieciaki, naprawdę), że jeśli ktoś z nich wystartuje w mistrzostwach świata (juniorów), to skoczę z K-15. Trener Andrzej Zarycki miałby skoczyć z dużej skoczni. Przegraliśmy w tym roku - czytamy na Instastories Bilan-Stoch.
Żona skoczka z Zębu okazała się słowną osobą i zrealizowała zadanie. Na zdjęciach i nagraniach na Instastories możemy zobaczyć Bilan-Stoch w pełnym "narciarskim rynsztunku". Zadaniem ukochanej Kamila Stocha było zjechanie z buli małej skoczni na nartach do skoków, co dla początkujących może być sporym wyzwaniem.
- 12 lat na macie. Trzy operacje kolan. Narciarskie beztalencie. Pacjent przeżył - napisała Bilan-Stoch w opisie nagrania, pokazującego, jak zjeżdża na nartach. I w zasadzie nie widać, aby robiła to pierwszy raz, bo poradziła sobie znakomicie. Kto wie, może za jakiś czas poprzeczka w zakładzie pójdzie o piętro wyżej?
FC Barcelona, Lech Poznań, Iga Świątek, mundial - to tylko niektóre tematy w najnowszym odcinku podcastu SUPER SPORT.
Włącz i posłuchaj, co nowego w sporcie!
Listen to "FC Barcelona odpada. Ostatnia szansa Lecha." on Spreaker.