Słaby początek sezonu w wykonaniu polskich skoczków wywołał alarm, ale wówczas wydawało się, że wciąż jest dużo czasu, by wrócić do formy. Do tego spore nadzieje wiązano z dyspozycją Kamila Stocha, który był blisko czołówki i w Klingenthal stanął nawet na podium. Niestety, trzykrotny mistrz olimpijski ma ostatnio sporo pecha, a podczas Turnieju Czterech Skoczni zaliczył potworny regres. Prestiżowa impreza rozgrywana w Niemczech i Austrii okazała się w tym roku koszmarem Polaków, a w ostatnich latach była to polska specjalność. Tym razem najlepszy z Biało-Czerwonych, Piotr Żyła, zajął w klasyfikacji generalnej 15. miejsce, co i tak w pewnym stopniu ucieszyło kibiców. Skoki „Wiewióra” w Garmisch-Partenkirchen i Bischofshofen dawały nadzieję na powrót do najwyższej dyspozycji w krótkim czasie, ale weekend PŚ w Zakopanem ponownie rozczarował.
Adam Małysz przerażony. To o czym opowiedział, jeży włos na głowie. Polacy mogą przeżywać horror
W galerii poniżej poznasz bliżej piękne partnerki polskich skoczków:
Kazimierz Długopolski brutalnie o Doleżalu
Pod nieobecność kontuzjowanego Stocha i chorego Dawida Kubackiego, na Wielkiej Krokwi kibice obserwowali jeden z najgorszych weekendów tego sezonu. W konkursie drużynowym Polska do końca walczyła o 6. miejsce z Rosją, a w zmaganiach indywidualnych próżno było szukać polskich skoczków w czołówce. Ponownie udane występy zaliczył Paweł Wąsek, ale 22-latek jest obecnie na poziomie pomiędzy drugą a trzecią dziesiątką PŚ. Czas do igrzysk w Pekinie upłynął nieubłaganie, a konkursy te odbędą się już za niespełna trzy tygodnie, więc polscy kibice nie mogą czekać na nie z optymizmem. Marzenia o medalu wydają się odległe, a jeden z polskich trenerów, Kazimierz Długopolski, obnażył metody szkoleniowe Michala Doleżala.
Polski skoczek przyznał się do winy! Po wszystkim nie był w stanie wstać z łóżka, zawalił sprawę
- Od początku sezonu widzimy mizerię w wykonaniu naszych zawodników. Otrzymywaliśmy zapewnienia od sztabu szkoleniowego i prezesa PZN, że będzie lepiej, ale nie ma żadnej poprawy. Już po pierwszym periodzie Pucharu Świata mówiłem, że warto wycofać naszych zawodników, ale do tego byłaby potrzebna praca z innymi trenerami, z kimś, kto mógłby odmienić atmosferę, dostrzec tego, czego nie widzi obecny sztab szkoleniowy. Czasem potrzeba odświeżenia – stwierdził 71-latek w rozmowie z WP SportoweFakty. Długopolski ostro odniósł się też do doniesień o planowanym treningu olimpijskiej drużyny na dużej skoczni.
- Adam Małysz miał taki charakter, że potrafił się przeciwstawić głównemu trenerowi. Teraz nie widzę skoczka, który uczyniłby to samo, a przypomnę tylko, że błędów w technice nie poprawia się na dużej skoczni. Od tego są bardzo małe obiekty i właśnie tak trenował Adam z Janem Szturcem – przyznał bez ogródek dwukrotny olimpijczyk.