Spotkanie świetnie zaczęło się dla Ruchu Chorzów. Już po niespełna kwadransie na listę strzelców wpisał się Grzegorz Kuświk. Na szczęście dla swoich kibiców Górnik Zabrze zdołał szybko odpowiedzieć za sprawą Błażeja Augustyna. W pierwszej połowie mieliśmy zadziwiająco mało emocji jak na Wielkie Derby Śląska.
Korona Kielce śrubuje serię. Górnik Łęczna pokonany!
W drugiej części gry piłkarze się rozkręcili. Ruch znowu szybko ukłuł i znowu za sprawą Kuświka. Tym razem gospodarze odpowiedzieli dopiero pół godziny później. Prawdziwą walkę obejrzeliśmy jednak dopiero w doliczonym czasie gry. Michał Helik wyciął przy linii bocznej Łukasza Madeja, za co obejrzał czerwoną kartkę. Zawodnik Górnika postanowił jednak samemu wymierzyć sprawiedliwość i ruszył na piłkarza "Niebieskich". Szybko na boisku znaleźli się nawet rezerwowi oraz trenerzy. Sędzia Bartosz Frankowski popisał się opanowaniem, nie pokazując kolejnych czerwonych kartek.
Górnik zajmuje 7. miejsce w Ekstraklasie z 36 punktami na koncie. W lidze nie wygrał jednak już od pięciu meczów. Ruch jest w lepszej formie i po słabej jesieni punktuje znacznie częściej. Wciąż jednak zespół Waldemara Fornalika jest w strefie spadkowej.
Górnik Zabrze - Ruch Chorzów 2:2 (1:1)
Bramki: Augustyn 22, Gergel 85 - Kuświk 14, 52
Górnik: Steinbors – Sadzawicki (67. Jeż), Augustyn, Szeweluchin, Magiera – Gergel, Sobolewski, Gwaze (77. Kurzawa), Madej, Kosznik – Łuczak (60. Skrzypczak)
Ruch: Putnocky – Konczkowski, Helik, Malinowski, Oleksy – Zieńczuk (68. Kowalski), Surma, Babiarz, Starzyński (83. Efir), Gigołajew – Kuświk (90. Visniakovs)
Żółte kartki: Gwaze, Magiera, Sobolewski, Jeż, Madej - Kuświk, Putnocky
Czerwona kartka: Helik (90., za faul)