Jeszcze niedawno wydawało się, że Marcin Kaczmarek to dla Wisły Płock trener idealny. Nie tylko wprowadził ten zespół do ekstraklasy po wielu latach przerwy, ale też spokojnie utrzymał się w lidze zajmując ostatecznie dwunaste miejsce w tabeli z przewagą sześciu punktów nad strefą spadkową. Przed obecnymi rozgrywkami "Nafciarze" dokonali kilku ciekawych wzmocnień i można było przypuszczać, że w kampanii 2017/2018 pod wodzą dotychczasowego szkoleniowca będą się prezentować jeszcze lepiej, niż dotychczas. Ale właśnie wtedy Kaczmarek niespodzieawnie stracił pracę.
Jak poinformowali m.in. dziennikarze "Piłki Nożnej" czy "Przeglądu Sportowego" umowa trenera z klubem została rozwiązana za porozumieniem stron. Powodem rozstania był ponoć bunt piłkarzy, którzy mieli złożyć do prezesa prośbę o zwolnienie 43-latka. W szatni "Nafciarzy" było gorąco już wiosną, ale wówczas Kaczmarka uratowały wyniki i poparcie prezydenta miasta.
Żaden inny z obecnych trenerów ekstraklasy nie pracował w klubie tak długo, jak on (od 2012 roku). Decyzja szefów "Nafciarzy" zaszokowała całe środowisko piłkarskie w Polsce, a ponoć nawet niektórych pracowników Wisły.
Wisła Płock rozwiązała godzinę temu kontrakt z trenerem Marcinem Kaczmarkiem. Część ludzi w klubie zdruzgotanych tym faktem
— Adam Godlewski (@AdamGodlewski) 5 lipca 2017
OFICJALNIE I POTWIERDZONE:Trener Marcin Kaczmarek rozwiązał umowę z Wisłą Płock za porozumieniem stron! Szok, to mało powiedziane.
— Maciej Wąsowski (@Maciej_Wasowski) 5 lipca 2017
Płock chce przebić Kielce.
— Paweł Machitko (@PawelMachitko) 5 lipca 2017
Furman pajacował i nakręcał szatnie, już wiosną miał zostać zwolniony i uratowały wyniki+poparcie prezydenta miasta.
— Janekx89 (@janekx89) 5 lipca 2017