Niespełna 22-letni pomocnik hiszpańskiej kadry już po czterech minutach gry padł ofiarą wyjątkowo brutalnie grającego w tych fragmentach spotkania – ale ukaranego kartką dopiero w drugiej połowie – Toniego Kroosa. Kończący karierę gwiazdor niemieckiej reprezentacji zablokował szarżę Pedriego faulem. Równie bezdyskusyjnym, co i niosącym poważne konsekwencje dla młodego gracza.
Klubowy kolega Roberta Lewandowskiego z Barcelony – mimo kilkuminutowych zabiegów sztabu medycznego – nie był w stanie kontynuować gry. Opuszczał ją utykając, z oczami mokrymi od kręcących się w nich łez, a linię boczną przekraczał z twarzą ukrytą w dłoniach. Doskonale czuł, że nie jest to kontuzja „agrafkowa”, szybka do wyleczenia.
Pierwsze diagnozy pojawiły się kilkadziesiąt minut później. Według informacji płynących z obozu hiszpańskiego, Pedri doznał skręcenia kolana i uszkodzenia więzadła pobocznego. W tej chwili poddawany jest kolejnym badaniom, ale dotychczasowe ustalenia zdają się wskazywać na to, że Hiszpana – jeśli jego zespół awansuje do fazy medalowej – nie zobaczymy już na boisku.