Cody Gakpo, Jamal Musiala, Ivan Schranz i Georges Mikautadze - wszyscy trzykrotnie zdołali trafić do siatki w trakcie tego Euro, ale tylko ten pierwszy może jeszcze poprawić wynik. Holandia zmierzy się z Anglią już w środę, Niemców, Słowaków i Gruzinów na turnieju już nie ma. Przypomnijmy, że na poprzednim Euro sam Robert Lewandowski strzelił trzy gole...
Jeden hat-trick dzieli każdego piłkarza, który zagra w półfinale, od włączenia się do rywalizacji o koronę króla strzelców. Zawodników z dwiema bramkami na koncie jest już więcej. Dziesięciu piłkarzy, ale w półfinale będą mogli zagrać: Jude Bellingham, Fabian Ruiz, Harry Kane, Dani Olmo i Donyell Malen.
Pierwsi do gry wkroczą Hiszpanie i Francuzi, ich półfinał w Monachium już we wtorek o godz. 21.00. To właśnie przypadek wicemistrzów świata jest w trakcie tego turnieju mocno omawiany przez ekspertów, bowiem Francuzi do najlepszej czwórki dostali się, mimo że nie strzelili żadnego gola z gry. W grupie wygraną z Austrią dał im gol samobójczy Maxa Wobera, w zremisowanym meczu z Polską z rzutu karnego trafił Kylian Mbappe, wygraną z Belgią w 1/8 finału uratował samobój Jana Vertonghena, a Portugalię "Trójkolorowi" pokonali po karnych.
Wszystkie "swojaki" na Euro 2024:
- Donyell Malen (Holandia dla Austrii)
- Antonio Rudiger (Niemcy dla Szkocji)
- Maximilian Wober (Austria dla Francji)
- Robin Le Normand (Hiszpania dla Gruzji)
- Jan Vertonghen (Belgia dla Francji)
- Samet Akaydin (Turcja dla Portugalii)
- Mert Muldur (Turcja dla Holandii)
- Riccardo Calafiori (Włochy dla Hiszpanii)
- Klaus Gjasula (Albania dla Chorwacji)
- Robin Hranac (Czechy dla Portugalii)