Znamy już komplet ćwierćfinalistów Euro 2024. Jako ostatni do tego etapu awansowali Turcy, którzy nie byli faworytem meczu z Austrią. Na boisku to faktycznie pogromcy Polski z fazy grupowej prezentowali się lepiej, ale nie uniknęli błędów przy rzutach rożnych. Już w 57. sekundzie Merih Demiral wyprowadził Turcję na prowadzenie, wykorzystując zamieszanie przed bramką Austriaków. Jest to drugi najszybszy gol w historii mistrzostw Europy i najszybszy w fazie pucharowej. Trafienie tureckiego obrońcy tylko rozpoczęło prawdziwe szaleństwo. Austria raz po raz atakowała bramkę rywali, ale brakowało jej skuteczności. Po pierwszej połowie to Turcy byli bliżej ćwierćfinału z Holandią, jednak ekipa Ralfa Rangnicka nie zamierzała zwalniać tempa.
Już w pierwszych minutach drugiej połowy Austriacy stworzyli kolejne okazje, a tę najlepszą sam na sam z bramkarzem zmarnował Marko Arnautović. Niewykorzystane sytuacje zemściły się w 59. minucie, gdy Demiral po raz drugi okazał się najlepszy w polu karnym rywali i podwyższył prowadzenie Turcji na 2:0. Po jego trafieniu tureccy kibice oszaleli i w Lipsku można było poczuć się jak w Stambule, jednak to uniesienie trwało tylko kilka minut. W 66. minucie wprowadzony w przerwie Michael Gregoritsch przedłużył nadzieje Austriaków, zamykając rzut rożny. Od tego momentu Turcy skupili się przede wszystkim na, parafrazując klasyka, "obronie Stambułu".
Austria nieustannie nacierała na bramkę Merta Gunoka, a zwłaszcza w ostatnich minutach. Turecki bramkarz w ostatniej akcji meczu popisał się prawdopodobnie interwencją turnieju, broniąc główkę Christopha Baumgartnera z 5 metrów! Tym samym to Turcja dołączyła do Hiszpanii, Niemców, Francji, Portugalii, Holandii, Anglii i Szwajcarii w ćwierćfinałach Euro 2024.
Listen on Spreaker.