Natalia Kaczmarek przed igrzyskami musiała pogodzić się z twardym zakazem
Natalia Kaczmarek jest jedną z najszybszych biegaczek na 400 metrów na świecie. Już w zeszłym roku została wicemistrzynią świata na tym dystansie, a już niedługo powalczy o upragniony medal igrzysk olimpijskich. Przed prawdopodobnie najważniejszym startem w życiu jest w znakomitej formie. W czerwcu została mistrzynią Europy i pobiła legendarny rekord Polski Ireny Szewińskiej, schodząc poniżej 49 sekund, a tuż przed igrzyskami pobiegła jeszcze szybciej podczas mityngu Diamentowej Ligi w Londynie. Jej rekord kraju wynosi teraz 48,90 s, co jest kosmicznym wynikiem i pozwala wierzyć w olimpijski medal. Na ten pracowała przez całe życie i przed igrzyskami pokornie pogodziła się z twardym zakazem dotyczącym wszystkich olimpijczyków.
Starty lekkoatletów w Paryżu rozpoczną się 1 sierpnia, ale już dwa tygodnie wcześniej odczuli oni olimpijskie reguły. Właśnie 18 lipca rozpoczęła się cisza Olimpijska, która zabrania sportowcom promowania nieolimpijskich sponsorów. Świadoma tego Kaczmarek postanowiła podziękować im ostatni raz przed olimpijskim występem, po którym może być już na rynku marketingowym medalistką olimpijską. To nie byłoby możliwe, gdyby nie finansowe wsparcie, za co znakomita biegaczka jest wdzięczna.
"Do Igrzysk w Paryżu pozostały niespełna dwa tygodnie, wiąże się to z rozpoczęciem tak zwanej "ciszy olimpijskiej", podczas której nie będziemy mogli pokazywać naszych sponsorów i partnerów, dlatego chciałabym podziękować wszystkim, którzy wspierają mnie na mojej sportowej drodze" - napisała Kaczmarek i wymieniła swoich sponsorów. Ci z pewnością liczą na to, że w Paryżu uda się jej spełnić marzenia i przy okazji jeszcze bardziej podbić marketingową wartość.
Listen on Spreaker.