Reprezentacja Polski rozpoczęła mecz od trzypunktowej straty do Słoweńców. Bardzo szybko "biało-czerwoni" się pozbierali i przez długi czas rywalizacja toczyła się na zasadzie "punkt za punkt", jednak Polacy nie mieli zamiaru oddać tego seta i przy stanie 18:17 zdobyli kilka oczek serią. Po chwili na tablicy wyników widniało 22:17. Ekipa z Bartoszem Kurkiem na czele nie wypuściła tej przewagi i ostatecznie wygrali 25:20.
W drugiej partii wydawało się, że "biało-czerwoni" przejęli całkowicie inicjatywe w tym spotkaniu, co potwierdziły wyniki na samym początku m.in. 9:5. Zespół prowadzony przez Gheorghe Cretu nie miała zamiaru odpuścić całkowicie tej partii i w końcówce doprowadzili do remisu, set był grany na przewagi. Emocji nie brakowało, a w drugiej odsłonie górą byli Słoweńcy.
Dobra zapowiedź przed igrzyskami olimpijskimi. Polacy górą w Memoriale Huberta Wagnera
Trzeci set lepiej zapoczątkowali Polacy, na samym początku wywalczyli pięciopunktową przewagę. Słoweńcy popełniali masę błędów, co pomagało "biało-czerwonym" w dopisywaniu kolejnych punktów. To była prawdziwa demonstracja siły ze strony Polaków. Partia zakończyła się wysokim zwycięstwem mistrzów Europy - 25:14.
W czwartej partii widoczna była przewaga Polaków, jednak "biało-czerwoni" czasami tracili koncentrację, co doprowadzało do nawiązywania walki przez Słoweńców. Mecz zakończył się bez niespodzianki i to mistrzowie Europy okazali się najlepsi w Memoriale Huberta Wagnera.