Piszczek zmienił w 64. minucie Matthiasa Gintera. Wynik nie był już zagrożony. Dortmund problemy z rywalem miał bowiem tylko w pierwszych minutach. Ekipa Stefana Effenberga w 21. minucie wyszli nawet na prowadzenie. Tyle że już cztery minuty później faworyt obudził się i w kolejnych trzydziestu minutach wbił do bramki strzeżonej przez Lukasa Krusego pięć goli.
Afera w FIFA: Sepp Blatter oskarżył Michela Platiniego!
Absolutnym bohaterem starcia okazał się Gonzalo Castro. Piłkarz Borussii zaliczył dwa trafienia, a przy dwóch kolejnych asystował. I jeszcze raz potwierdził, że rezerwy ekipy Thomasa Tuchela są wręcz ogromne. Sam zainteresowany w obecnym sezonie Bundesligi zwykle bowiem spełnia rolę zmiennika.
Bombowe wejście Piszczka!
Podobnie jak wspomniany Piszczek. Polak dopiero w 64. minucie zluzował Gintera. I w ostatnich minutach zaliczył dwa udane wejścia w pole karne rywali. Najpierw sam pokonał Krusego, a później podał również celnie do Henrika Mchitarjana.
Borussia Dortmund - SC Paderborn 7:1 (3:1)
Bramki: Adrián Ramos 25, Gonzalo Castro 30, 58, Shinji Kagawa 43, İlkay Gündoğan 55 (k), Łukasz Piszczek 87, Henrich Mchitarjan 89 - Srđan Lakić 21