O wyjeździe Puchacza za granicę mówiło się od wielu miesięcy. W poprzednim sezonie awansował z Lechem Poznań do Ligi Europy, dzięki czemu zainteresowanie lewonożnym piłkarzem znacznie wzrosło. 22-latek zadebiutował też w reprezentacji Paulo Sousy, z którą pojechał na Euro 2020. Ostatecznie wychowanek Kolejorza przeniósł się za ok. 3 miliony euro do Unionu Berlin, z którym podpisał czteroletni kontrakt. Miał to być wielki krok w jego karierze, ale transfer do Niemiec okazał się być początkiem problemów. Polak wystąpił w zaledwie siedmiu meczach nowej drużyny, a wszystkie te spotkania należały do Ligi Konferencji. Zespół ze stolicy naszych zachodnich sąsiadów odpadł w fazie grupowej tych rozgrywek, więc sytuacja Puchacza stała się jeszcze trudniejsza. Nic dziwnego, że niemieccy dziennikarze piszą o jego odejściu.
Robert Lewandowski jednak najlepszy! Miażdżąca przewaga Polaka, reszta nie miała nic do powiedzenia
Tymoteusz Puchacz nagrał m.in. raperski kawałek:
Niemcy brutalnie o Puchaczu
Sezon Bundesligi jest na półmetku, a po 17 kolejkach Union jest na siódmym miejscu. Były piłkarz Lecha nie przyczynił się do dobrej pozycji drużyny, a szansy występu nie otrzymał jak na razie również w Pucharze Niemiec. Berlińczycy awansowali do 1/8 finału tych rozgrywek i wydaje się, że byłaby to jedyna szansa na grę dla Puchacza. Lepszym rozwiązaniem mogą zatem być przenosiny do innego klubu, o czym piszą dziennikarze „Bilda”.
Aż nas wryło po zobaczeniu, jak wygląda teraz Ronaldinho! Fani futbolu mogli zapamiętać go inaczej
„Nie odgrywa w Unionie praktycznie żadnej roli. Pobyt Puchacza w Berlinie wydaje się nie mieć sensu. Nie był w kadrze w 15 z 17 meczów Bundesligi, a zespół odpadł z Ligi Konferencji. Ma atuty w ofensywie, ale ma problemy w defensywie, co nie podoba się trenerowi Ursowi Fischerowi. Zainteresowanie piłkarzem wyraża lider tureckiej ligi, Trabzonspor. W zimowym okienku mógłby wypożyczyć Puchacza z opcją wykupu latem” – czytamy w niemieckim dzienniku.