Dawid Kownacki, Radosław Gilewicz

i

Autor: EAST NEWS, Marcin Gadomski/SUPER EXPRESS

Bundesliga

Niemcy stawiają krzyżyk na polskich piłkarzach. Jest najgorzej od prawie 40 lat, ekspert tłumaczy

2024-03-04 13:28

Już jakiś czas temu można było usłyszeć głośny alarm: to może być pierwszy sezon od rozgrywek 1985/1986 bez polskiego gola w Bundeslidze. Na początku XXI wieku mieliśmy w niemieckiej ekstraklasie 16 Polaków, a obecna rzeczywistość jest już zupełnie inna. Mamy pięciu polskich piłkarzy, ale tak naprawdę gra trzech. Chociaż to zbyt mocno powiedziane. Z czego wynika niemoc w ostatnich miesiącach Dawida Kownackiego, Jakuba Kamińskiego i Roberta Gumnego?

Marcel Lotka jest rezerwowym w Borussii Dortmund, a jego młodszy imiennik Łubin czeka na debiut w pierwszej drużynie Augsburga. W niej przepadł ostatnio Robert Gumny. W zeszłym sezonie strzelił gola i zaliczył dwie asysty. W tym zagrał 477 minut, ale nic z nich nie wynikało. "Gumny jest". To jest najbardziej adekwatne zdanie. I tyle. Trudno cokolwiek powiedzieć. Nie wiem nawet jak go ocenić. W pierwszych dwóch sezonach zdarzały mu się błędy, które kosztowały zespół utratę punktów. Nie zawsze oczywiście. Gdy grał, to ta gra nie rzucała się w oczy. W ostatnim czasie miał chyba tylko jedną asystę. Mam szacunek do każdego, kto jest w tej lidze i staram się chłodno oceniać. Mam jednak wrażenie, że jeśli Robert pojawia się na boisku, to niewiele się dzieje. Jego rozwój powinien iść "wyżej". Jest chyba w strefie komfortu. Jest ok, nikt mnie surowo nie ocenia i w sumie tyle - mówi nam Radosław Gilewicz, były napastnik m.in. VfB Stuttgart, od lat zajmujący się Bundesligą.

ZOBACZ: Bolesny cios dla niemieckiej piłki. Wielki talent nie dał się przekonać, wybrał grę dla kraju swoich przodków

Gilewicz, jako komentator Viaplay, co tydzień ma oko na wszystko co ważne w lidze naszych zachodnich sąsiadów. Komentował spotkanie Borussii Dortmund z Werderem Brema. Ostatnie, w którym Dawid Kownacki wybiegł w podstawowym składzie Werderu w tym sezonie ligowym. BVB wygrał 1:0 na Signal Iduna Park, a Kownacki był jednym z najsłabszych piłkarzy na murawie. – Dawid Kownacki wziął "dziewiątkę", miało być wejście z przytupem po odejściu Niclas Füllkrug, ale tego "nie dźwignął". Okres przygotowawczy miał dobry. Strzelał dużo goli w sparingach i wydawało się, że wszystko będzie ok. W tym meczu z Borussią jego współpraca w ataku z Marvinem Duckschem się nie układała. Cały Werder zagrał bardzo głęboko i te odległości do bramki przeciwnika były dosyć długie. Pamiętam, że była taka sytuacja w tym spotkaniu, że Dawid mógł pójść "1 na 1, oddał zablokowany strzał, ale abstrahując nawet od tego meczu w Dortmundzie, to kluczowe dla niego były pierwsze mecze. Tam trafiła mu się raz taka "setka", gdzie nie trafił w piłkę. Może ona dałaby mu pewność siebie. Może nie dałaby od razu pewnego miejsca w składzie, ale mogłaby mu pomóc – zastanawia się Gilewicz.

ZOBACZ: Hejtowany Kacper Tobiasz pokazał, jak wygląda jego dziewczyna. Oczy wyszły z orbit

Kiepska postawa naszej trójki w Bundeslidze od dawna martwi. Przy niepewnej pozycji Gumnego i kiepskim wejściu do Werderu Kownackiego, to Jakub Kamiński miał być tym, który będzie się w Niemczech harmonijnie rozwijał. W debiutanckim sezonie w Wolfsburgu zagrał 31 meczów w Bundeslidze, w których strzelił 4 gole i zaliczył 3 asysty. Zostawił po sobie dobre wrażenie po meczu 1/8 finału MŚ z Francją. Ze zdziwieniem można spojrzeć na suche liczby tego sezonu: 13 spotkań w lidze i 2 Pucharze Niemiec. Bez jakiejkolwiek zdobyczy. – Dla Kamila Grabary, który przyjdzie do Wolfsburga, to może być trampolina gdzieś dalej, na ten moment ta trampolina nie pomaga Kamińskiemu. Używam stwierdzenia "na ten moment", bo nie wolno go absolutnie skreślać. To młody piłkarz, ma trudny okres. Ale wiemy, jak to w futbolu jest. Może jak przyjdzie do Wolfsburga nowa miotła to coś się zmieni. Chociaż ja trenerowi Niko Kovacowi źle nie życzę, bo go dobrze znam. Konkurencja jest spora i Kuba musi sobie poradzić – dodał Gilewicz.

Dziesięć spotkań do końca rozgrywek ligowych. Czy zobaczymy biało-czerwonego gola w Bundeslidze w tym sezonie? W weekend Kownacki zagrał 12 minut z Hoffenheim, a Kamiński (Wolfsburg przegrał u siebie ze Stuttgartem 2:3) i Gumny (Augsburg ograł na wyjeździe aż 6:0 Darmstadt) przesiedzieli swoje spotkania na ławce rezerwowych...

ZOBACZ: PZPN miał otrzymać z rządu PiS ponad 300 milionów złotych. Gigantyczna afera wokół związku. Szymon Jadczak zdradza kulisy

Błaszczykowski o relacji z Robertem Lewandowskim!
Najnowsze