Cała sytuacja miała miejsce w 58. minucie. Goście spokojnie rozgrywali piłkę, aż w końcu ta trafiła do Kramera. Reprezentant Niemiec zagrał bez przyjęcia, czym zupełnie zaskoczył bramkarza. Piłka poleciała lobem nad bezradnym golkiperem i wpadła do siatki. Mistrz świata strzelił więc gola Borussii, ale niestety okazało się, że nie tej co trzeba! Zamiast do bramki Dortmundu trafił bowiem do własnej!
Gol Pawła Olkowskiego nominowany do bramki tygodnia w Bundeslidze! [WIDEO]
Najgorszy dla Kramera był jednak fakt, że spotkanie zakończyło się zwycięstwem BVB 1:0. Gdyby wraz z kolegami zdołali wygrać lub choćby zremisować, o tym pięknym samobóju nie byłoby zapewne aż tak głośno. Niestety jednak był on wart trzy punkty, ale dla zespołu rywali, którzy tym samym zwyciężyli w Bundeslidze pierwszy raz od 13 września.
- Christoph Kramer, choć sobie tego nie życzył, zapisał się w historii Borussii Dortmund. To wyjątkowy piłkarz, a ten gol będzie tylko wypadkiem przy pracy w całym jego życiu - powiedział po meczu trener BVB Juergen Klopp.