Guardiola to nie jest normalny trener. To było jasne już od dawna. Ale czegoś takiego się nie spodziewaliśmy. Nawet w ustach byłego szkoleniowca Barcelony podobnego słowa brzmią absurdalnie. Bayern od początku sezonu - czyli od porażki w Superpucharze Niemiec - wygrywa z każdym. W dziewiętnastu spotkaniach wygrał siedemnaście razy. Rozbił wszystkich największych rywali w Bundeslidze. Rozniósł Arsenal Londyn w Lidze Mistrzów. Ale nie: - Nie jesteśmy gotowi. Słowa Pepa to jakiś wyższy poziom szaleństwa.
Pep Guardiola: Nie jesteśmy gotowi, by wygrać Ligę Mistrzów
Tym bardziej, że Hiszpan trzy lata temu nie brał beniaminka Bundesligi. Nie dokonywał futbolowej rewolucji. Nie, napiszmy to wyraźnie. W 2013 roku Bawarczycy wygrali Ligę Mistrzów i Guardiola miał tylko ten stan utrzymać. Tymczasem pod jego wodzą monachijczycy przegrali w półfinałach LM z Realem Madryt, a później z Barceloną i nawet dominacja na krajowym podwórku nie ratuje Pepa. On nie miał nikogo przygotowywać do triumfu w Europie. On miał tylko nie przeszkadzać swoim piłkarzom, którzy wygrywać mieli na Starym Kontynencie regularnie.
Bayern - VFB Stuttgart LIVE. Gdzie transmisja TV z meczu Bundesligi?
Wybaczcie, ale Guardiola tak blisko naszego futbolu nie był nigdy. Gdyby zamienić Hiszpana z Maciejem Skorżą, Bayern z Lechem Poznań i cofnąć się w czasie o kilka miesięcy, nikt nie byłby zdziwiony. Mamy wręcz pewność, że przynajmniej raz zdążyliśmy podobne słowa usłyszeć. Że "Kolejorz" też nie jest gotowy, by walczyć o zwycięstwo na kontynencie.
Teraz ciekawe co na to jego piłkarze. Też zdają sobie sprawę, że przed nimi jeszcze sporo pracy?