Bayern prowadzi w Bundeslidze i ma dziewięć punktów przewagi nad Borussią Dortmund. Czy już w starciu z odwiecznym rywalem ekipa z Monachium będzie fetowała 10. z rzędu mistrzostwo Niemiec? - Jak zawsze będzie ciekawie, w końcu grają dwie najlepsze drużyny - prognozował Jacek Krzynówek w rozmowie z naszym portalem. - Każdy się spręży, aby pokazać wyższość nad rywalem. Mam wrażenie, że ostatnio w Bayernie jednak za dużo tych zawirowań z kontraktami gwiazd. To na pewno nie służy drużynie i zaprząta głowy piłkarzy. W poprzedniej kolejce rozbiła Wolfsburg, więc będzie próbowała coś zdziałać. Ale ma trochę problemów, bo nie może skorzystać z kilku graczy. Stawiam na gospodarzy. Uważam, że Bayern grając u siebie będzie chciał postawić tę kropkę nad i sięgnąć po 10. z rzędu mistrzostwo. W Monachium nikt nie chce przekładać fety na następną kolejkę - ocenił były kadrowicz.
Jakub Kamiński podbiję Bundesligę? Tak jego przyszłość widzi wybitny reprezentant Polski
Hit Bundesligi to także starcie najlepszych strzelców. Robert Lewandowski prowadzi w klasyfikacji najlepszych snajperów z 32 golami i pewnym krokiem zmierza po kolejna berło. Erling Haaland zdobył 18 bramek w tym sezonie, ale miał przerwę z powodu kontuzji. Jak będzie tym razem? - Nie da się uciec od ich rywalizacji, to tylko jeszcze bardziej podgrzewa atmosferę tego meczu - zwrócił uwagę były reprezentant Polski. - Każdy patrzy na ich poczynania. Wcześniej nie brakowało podtekstów, gdy łączono Norwega z mistrzem Niemiec. Liczę, na błysk „Lewego” i na to, że doświadczenie weźmie górę nad młodością, że po meczu będzie się mówiło tylko o dobrym występie kapitana naszej kadry. Niech to on przypieczętuje ten tytuł Bayernu - zaznaczył Jacek Krzynówek w rozmowie z naszym portalem.
To najlepszy piłkarz w ekstraklasie? "Ma w sobie ten luz i to coś, czego brakuje większości"