Przy okazji meczu charytatywnego Bayernu w Weissach, gdzie prywatnie mieszka Hoeness udzielił wywiadu, w którym jednym z wątków była ofensywa finansowa klubów arabskich, a szczególnie z Arabii Saudyjskiej ściągających czołowych piłkarzy świata. Zdaniem honorowego prezydenta Bayernu tamtejsze kluby psują rynek piłkarski. - Jestem bardzo zaniepokojony tym, co nadchodzi z Arabii Saudyjskiej, wydają się mieć nieskończone pieniądze. Sami za to płacimy poprzez ropę naftową - powiedział Hoeness dla "Sky Sport", mając również na myśli świeżo upieczonego zdobywcę Ligi Mistrzów Manchester City, który jest w większości własnością rodziny rządzącej arabskim emiratem Abu Zabi za pośrednictwem City Football Group.
Legenda wraca do Bayernu. Był symbolem wielkich sukcesów, liczą na jego doświadczenie
- Narzekanie nie ma jednak sensu, musimy znaleźć inne sposoby, aby się temu przeciwstawić. Z pewnością w ciągu najbliższych 10 lat nie będzie nam łatwo. Widać to w Zatoce Perskiej, gdzie wykupili już wszystko, Zaletą jest jednak to, że mogą grać tylko jedenastoma piłkarzami. W drużynie nie może być więcej niż 15-16 topowych zawodników. Na świecie zawsze będzie więcej niż 50-60 świetnych zawodników. Musimy się po prostu do nich dostać – analizuje legenda Bayernu, która wraz z pozostałymi członkami rady nadzorczej klubu m.in., Karlem-Heinzem Rummenigge, a także trenerem Thomasem Tuchelem skupia się obecnie na restrukturyzacji Bayernu.
Motor wjechał do I ligi po rzutach karnych! Powrót po 13. latach, rozpacz w Olsztynie