Zespół wierzył do końca
Po pierwszej połowie Jagiellonia przegrywała po pięknym golu Marca Guala, który w poprzednim sezonie występował w jej szeregach. Jednak białostocki zespół nie poddał się i w ostatniej chwili zadał zabójczy cios gospodarzom. Trafił Jesus Imaz, dla którego był to dziewiąty gol w rozgrywkach. - Gratulacje dla zespołu za ten punkt - powiedział trener Adrian Siemieniec podczas konferencji prasowej. - Dwa bardzo trudne mecze za nami, jeśli chodzi o sferę mentalną i ciężar gatunkowy. Nie łatwo grać w półfinale Pucharu Polski na Pogoni i o ligowe punkty na Łazienkowskiej. Przegrywaliśmy do przerwy i w takiej sytuacji nie jest łatwo wrócić do spotkania. Ale zespół wierzył do końca, że możemy zapunktować. Walczył i w trudnym momencie pokazał charakter i mentalność. Za to dziękuję i gratuluję. Szczególne podziękowania dla kibiców, którzy fantastycznie nas wspierali. Doping i to wsparcie było czuć - podkreślił.
Ile waży punkt zdobyty w stolicy?
Szkoleniowiec pochwalił podopiecznych, że walczyli do końca i pokazali, że są dobrze przygotowani. - Zdawaliśmy sobie sprawę, że ten mecz z Pogonią w Pucharze Polski będzie w nas, ale chcieliśmy podejść dobrze mentalnie do starcia z Legią - komentował trener Siemieniec. - Wierzyliśmy w to, że fizycznie i mentalnie jesteśmy wstanie nawiązać rywalizację i się temu przeciwstawić. W drugiej połowie wyszło to, że siły nam nie brakowało. Wielkie brawa i podziękowania za pracę całego sztabu medycznego. Do końca wierzyliśmy, że możemy zapunktować. W drugiej połowie przejęliśmy kontrolę nad spotkaniem i finalnie nagrodziło to nas bramką. I wywozimy z Warszawy punkt. Tabela pokazuje, że ten punkt utrzymał dystans między nami a Legią i dał nam przewagę w bezpośrednich starciach. Ile ten punkt waży? Dowiemy się tego na koniec maja. Cieszymy się z perspektywy, że odrobiliśmy straty, bo przegrywaliśmy, ale wywozimy punkt. Za nami ciężki tydzień. Chłopaki odpoczną i będziemy przygotować się do meczu z Cracovia - dodał.
Nie zmienią swojego podejścia
Czy walka o mistrzostwo Polski rozstrzygnie się między Jagiellonią, Śląskiem i Lechem? - Myślę, że musimy skupić się na swoich spotkaniach - tłumaczył. - Musimy wygrywać. To jest najważniejsze, żebyśmy punktowali. To teraz wydaje się, że to dużo, ale dwie kolejki i zmienia się sytuacja i inne ciśnienie, gdy z siedmiu punktów robią się tylko trzy. Musimy być skupieni, patrzeć na każdy kolejny mecz i nie zmieniać swojego podejścia. Po Cracovii będziemy myśleć dalej - zwrócił uwagę szkoleniowiec lidera ekstraklasy.