Z miejsca podbił ekstraklasę
To jego drugi sezon w Jagiellonii. Transfer z Niemiec na Podlasie posłużył mu zdecydowanie, bo stał się najlepszym strzelcem mistrza Polski. Niemal z marszu zyskał uznanie i podbił ekstraklasę. Nie było widać w nim tremy debiutanta. Jego wysokie umiejętności zauważył wtedy Grzegorz Piechna. Były król strzelców ekstraklasy nie szczędził gwieździe białostockiej drużyny pochwał.
Nie jest egoistą
- Pululu to kawał dobrego napastnika - tak Piechnna komplementował asa Jagi na łamach naszej gazety. - Jest silny, mocno trzyma się na nogach. To niewygodny gracz dla obrońców. Potrafi się zastawić, niezwykle trudno mu odebrać piłkę. Jednak nie bazuje tylko na sile, bo technicznie też jest niezły. Szybkość to także jego atut. Nie jest egoistą, bo dostrzega też kolegów - wyliczał były gwiazdor ligi.
Jesus Imaz podjął decyzję, już wszystko jasne. Ważna wiadomość dla Jagiellonii, zaskoczeni?
Piętką zaskoczył bramkarzy w Lidze Konferencji
Teraz Pululu pokazał się w europejskich pucharach. Do tej pory strzelił pięć goli: dwa z rzutów karnych w el. Ligi Mistrzów i trzy już w fazie ligowej Ligi Konferencji. Właśnie w tych rozgrywkach zaskoczył bramkarzy rywali strzelając im gole piętką: raz zrobił to lewą nogą, a ostatnio prawą nogą. Na takie zagranie nie zdecyduje się każdy napastnik. Napastnik Jagiellonii w ten sposób zdobył po bramce w wygranym wyjazdowym meczu z FC Kopenhaga i z Petrocub Hincesti w Białymstoku. W spotkaniu z mistrzem Mołdawii zaliczył bramkowy dublet. Jak podchodzi do swoich strzeleckich popisów i postawy Jagiellonii w Lidze Konferencji?
Wszystko jest możliwe
- Na początku sezonu niektórzy nie wróżyli nam sukcesów - powiedział Pululu po ostatnim triumfie w pucharach, którego wypowiedź zacytowały klubowe media. - Jednak pokazaliśmy, że możemy nieźle wyglądać w Europie. Chcemy pokazać, że polskie zespoły mogą walczyć o coś w Europie. Wszystko jest możliwe - podsumował napastnik Jagiellonii.
Piekielnie ważnie wieści dla Lewandowskiego i spółki! El Clasico w cieniu poważnych kontuzji