Szalę w rywalizacji Realu z Borussią na stronę gospodarzy przechylił gol na 3:2, autorstwa Lucasa Vazqueza, zdobyty w 83. minucie. Wielki wkład w niego miał Rodrygo – to on, nie pozwalając piłce opuścić boiska, wykonał kluczowe zagranie, umożliwiające zdobycie bramki. Przypłacił je jednak urazem – widać to poniższym filmiku. Zaraz potem zresztą Brazylijczyk – utykając – opuścił jednak murawę. Już pierwsze rokowania były dlań bardzo kiepskie.
- To coś mięśniowego. Myślę, że nie zagra w El Clasico – powiedział na pomeczowej konferencji prasowej trener Carlo Ancelotti. Środowe doniesienia hiszpańskich mediów potwierdziły, że ucierpiały „ścięgna podkolanowe prawej nogi” – jak napisał dziennik AS. Przerwa w grze potrwać może nawet i trzy tygodnie, a zatem sobotni występ w potyczce z Barceloną jest w przypadku Rodrygo wykluczony.
Piekielnie ważnie wieści dla Lewandowskiego i spółki! El Clasico w cieniu poważnych kontuzji
Środa przyniosła też kolejne informacje, które zaraz po końcowym gwizdku championsleaguowego starcia z Bayernem będą zapewne analizowane z każdej strony przez sztab szkoleniowy Katalończyków. I to zupełnie niespodziewane informacje, albowiem we wtorkowy wieczór nic nie wskazywało na taki rozwój wydarzeń.
Wielcy snajperzy ustawiają celowniki przed pojedynkiem w Lidze Mistrzów, a tu taka deklaracja. „Nie podam mu ani razu!”
Thibaut Courtois – bo o niego chodzi – mecz z Borussią dokończył między słupkami bramki Realu. Ale komunikat opublikowany w środę przez Real nie zostawia wątpliwości: „Po badaniach przeprowadzonych u Thibauta Courtoisa przez służbę medyczną Realu Madryt, stwierdzono u niego kontuzję mięśnia przywodziciela lewej nogi” – napisały służby prasowe „Królewskich”.
Już wiemy, skąd ta eksplozja snajperskiej formy u Roberta Lewandowskiego. Przed meczem z Bayernem nasz ekspert precyzyjnie wszystko wyjaśnił [ROZMOWA SE]
Belgijski golkiper przez wiele miesięcy poprzedniego sezonu przechodził rekonwalescencję po operacji zerwanych więzadeł krzyżowych. Wrócił między słupki, ale miesiąc temu, po derbach Madrytu, uskarżał się na tę samą dolegliwość, którą opisano teraz, w powyższym komunikacie. Opuścił wtedy ligowy mecz z Villarealem, a przerwa reprezentacyjna pozwoliła mu na dojście do zdrowia. Nie na długo jednak… Pierwsze domniemania mówią ponownie o co najmniej trzytygodniowym rozbracie z boiskiem.