Termalica - Ruch 0:1. OPIS MECZU
W 50. minucie męska część widowni w Niecieczy zamarła, łapiąc się za głowy i wspułczując bramkarzowi Termaliki. Po podaniu od kolegi z zespołu Witan przepuścił pod nogą leniwie toczącą się piłkę, która poleciała w kierunku bramki. Przerażony pechowiec rzucił się za nią w pogoń. Zdążył naprawić pomyłkę i zatrzymał futbolówkę przed linią, ale poślizgnął się przy tym i wywrócił, uderzając kroczem w słupek! To było brutalne... przyWITANie z bramką. Nieszczęśnik szybko pozbierał się i próbował nie pokazywać po sobie, że cierpi, ale widać było, że odczuwa skutki zderzenia.
Na dodatek obolałego Witana 11 minut później zaskoczył Kamil Mazek. Rewelacyjny piłkarz Ruchu posłał potężną bombę pod poprzeczkę i po jego golu "Niebiescy" wrócili do Chorzowa z kompletem punktów.
Dopiero Boże Narodzenie, a Andrzej Witan już poświęcił jaja #TBBRCH @Termalica_BB pic.twitter.com/4koe932FJi
— BKTV (@BKTVpl) December 19, 2015
<script async src="//platform.twitter.com/widgets.js" charset="utf-8"></script>