Mateusz Kuzimski do Ekstraklasy zawitał dopiero teraz. 29-letni napastnik w poprzednim sezonie występował w Chojniczance Chojnice. W 30 meczach strzelił 15 goli. Ze swojej skuteczności może być zadowolony, ale zespół nie zdołał się utrzymać i spadł do drugiej ligi. Po rozgrywkach piłkarz przeniósł się do Warty Poznań, która awansowała do Ekstraklasy. Podpisał umowę na rok z możliwością prolongaty o kolejne dwanaście miesięcy. Na razie nie zawodzi. W lidze zdobył cztery bramki, a kolejne trzy trafienia dorzucił w Pucharze Polski.
Robert Lewandowski z kolejnym wyróżnieniem? Rywalizuje z gigantami światowego futbolu
W karierze ma także zagraniczny rozdział. Przed sześcioma laty wyjechał do Anglii. Spędził tam 1,5 roku. Grę w Cambridge City i Histon dzielił z normalną pracą. I teraz o tym opowiedział na łamach portalu BBC. Okazuje się, że napastnik Warty pracował w fabryce. Na początku zajmował się sprzątaniem, a potem pakowaniem warzyw. Jak sam przyznał pracował ciężko. Od 10 do 12 godzin dziennie, a zdarzało się, że nawet i 15 godzin. Kuzimski podkreślił, że praca w Anglii sprawiła, że docenia grę w piłkę. - Futbol jest dla mnie najważniejszy. To była bardzo cenna lekcja - powiedział polski zawodnik.
Uraz reprezentanta Polski w Anglii. Przemysław Płacheta wypada z gry