Łapie piłkę i karpie

2009-11-23 1:10

Pamiętacie początek sezonu, gdy GKS Bełchatów po pięciu kolejkach miał na koncie tylko dwa punkty? Bito na alarm i wręcz domagano się dymisji trenera Rafała Ulatowskiego. Na szczęście w Bełchatowie zachowano spokój. I wszystkim wyszło to na dobre.

Siedem wygranych z rzędu budzi szacunek. A warto pamiętać, że podobną serię GKS Ulatowskiego miał już wiosną - klub z Bełchatowa zanotował wtedy zaledwie o jedno zwycięstwo mniej.

Trener Ulatowski ma zatem mnóstwo powodów do radości. Spełnia się jako trener i jako głowa rodziny. Właśnie został ojcem. Urodziła mu się druga córeczka - Emilia Bjork (żona trenera jest Islandką, stąd takie drugie imię córki).

Ale sukcesy Bełchatowa to nie tylko zasługa trenera Ulatowskiego. W ostatnich tygodniach Łukasz Sapela poprawia klubowe rekordy. Już od 669 minut nie puścił gola, co jest szóstym wynikiem w historii polskiej Ekstraklasy (najlepszy jest Piotr Czaja - 1005 minut). Bramkarz GKS jest dobry w łapaniu piłki i... karpi. Kiedyś z kolegami z zespołu zdobył nawet mistrzostwo makroregionu piotrkowskiego w wędkarstwie. W lidze debiutował wiosną 2006 roku i na początek w sześciu meczach nie puścił gola. Jak widać, nieprzypadkowo.

Najnowsze