Jeśli Korona Kielce nie znajdzie do początku przyszłego sezonu prywatnego inwestora, to złocisto-krwistych czeka najprawdopodobniej upadek. Miasto, które jest wyłącznym właścicielem klubu, nie zamierza dać już na jego działanie ani grosza. Brak pieniędzy oznaczać będzie wycofanie się kielczan z Ekstraklasy i najprawdopodobniej grę w IV lidze.
Ekstraklasa: Podsumowanie 31. kolejki. Zaczęła się walka na serio [PLUSY I MINUSY]
W stolicy Gór Świętokrzyskich coraz głośniej mówi się jednak o lepszym czasie dla futbolu w tym mieście. Kupnem akcji Korony zainteresowanych jest rzekomo pięciu prywatnych inwestorów. Wszyscy jednak stawiają jeden warunek - utrzymanie w Ekstraklasie. Gdyby "Scyzorom" udało się awansować do grupy mistrzowskiej, to sprawa byłaby właściwie już domykana. Teraz jednak, gdy Korona nie jest pewna ligowego bytu, sprawy nowych umów dla piłkarzy i trenerów upadły. Niejasna pozostaje cała przyszłość klubu.
Pojawiła się jeszcze jedna opcja. AS Roma podobno zaproponowała miastu odkupienie akcji klubu. Korona miałaby stać się w myśl umowy satelicką drużyną przedstawiciela Serie A. Oficjalnie żaden z przedstawicieli zespołu z Kolporter Arena nie potwierdził zainteresowania. W Kielcach widziano już jednak dyrektora sportowego Romy Waltera Sabatiniego. Informację o chęci przejęcia Korony przez rzymian podał włoski dziennikarz Gianluca Di Marzio. Potwierdził ją już Wojciech Lubawski, tłumacząc, że nie ma sensu pozostawiać tematu dłużej w tajemnicy.