Właściciel "Kolejorza" zjawił się na zarządzie klubu, posłuchał narzekań na fatalny stan drużyny pod kierunkiem Bakero i podjął decyzję - on zostaje!
Zostaje do końca rundy jesiennej ekstraklasy i poprowadzi Lecha w meczhach z ŁKS i Zagłębiem. A potem...zobaczymy.
Przy tej okazji dyrektor sportowy "Kolejorza" Andrzej Dawidziuk popadł w nastrój meteorologiczno-poetycki i powiedział: - Może nie jest to burza, ale na pewno solidne zachmurzenie. Chodzi teraz, zeby słońce jak najszybciej wyjrzało zza chmur.
Wyjaśniamy - chodziło o sytuacje w Lechu.